LESZNOWOLA Kilka dni temu pisaliśmy o projekcie firmy Profbud, która chce wybudować w Mysiadle gigantyczne osiedle – Miasto Polskich Mistrzów Olimpijskich. Partnerem biznesowym przedsięwzięcia jest Robert Lewandowski. Teraz do tej śmiałej koncepcji odniosła się gmina Lesznowola, która – mówiąc oględnie – z dużą rezerwą podchodzi do planów inwestora
Przypomnijmy. Profbud, na terenie po KPGO Mysiadło o powierzchni około 12 ha, planuje wybudować gigantyczne osiedle, które będzie składać się z trzech dzielnic mieszkalnych o nazwach Paryż, Mediolan i Los Angeles oraz kwartału przeznaczonego na sport. Deweloper chce zacząć od wybudowania dzielnicy Paryż, choć nie wiadomo, kiedy miałoby to nastąpić. Do zaprezentowanej podczas poniedziałkowej konferencji prasowej koncepcji odniosła się Marta Maciejak, wójt Lesznowoli. Pani wójt zwraca uwagę, że grunty którymi dysponuje inwestor mają powierzchnię 7,25 ha. Tymczasem na makiecie, Miasto Polskich Mistrzów Olimpijskich rozpościera się też po części na terenie działek będących własnością gminy.
– Jest to tylko wizja firmy Profbud dotycząca zagospodarowania tego terenu, która nie ma w żadnej mierze wiążącego charakteru – podkreśla wójt Marta Maciejak. – Sposób zagospodarowania gminnych działek będzie wynikał z koncepcji rozwoju Mysiadła, uwzględniającej analizę potrzeb mieszkańców.
Co więcej, wójt zwraca uwagę na fakt, że 28 maja tego roku Wojewoda Mazowiecki zaskarżył do WSA uchwalony dla obszaru, na którym miałoby powstać osiedle, plan miejscowy, zarzucając że nie jest on zgodny z aktualnie obowiązującym studium. Może okazać się niedługo, że działki kupione przez inwestora nie mają planu miejscowego… (póki co jednak on obowiązuje, ale zezwala na zabudowę mieszkaniową wielorodzinną jedynie na terenie, na którym planowana jest dzielnica Paryż). Kolejna paląca kwestia to liczba nowych mieszkańców, którzy wprowadzą się do Miasta. Może to być nawet 20 tys. ludzi.
– Taki dopływ nowych osób stanowiłby poważne obciążenie dla sieci wodno-kanalizacyjnej, infrastruktury drogowej oraz gminnych placówek oświatowych, w których już dziś brakuje miejsc – uważa Marta Maciejak. Mówiąc wprost, koszty stworzenia infrastruktury, umożliwiającej wprowadzenie się do Mysiadła tak dużej liczby nowych mieszkańców, będą gigantyczne i w tej chwili gminy po prostu na taki wydatek nie stać. Inwestor mówił o partycypacji sięgającej 140 mln zł. Jednak faktyczne nakłady, które trzeba będzie poczynić, mogą być 4-5 razy większe.
Na koniec pani wójt grozi inwestorowi palcem.
– Przy planowaniu wszelkich nowych inwestycji, szczególnie o tej skali, należy pamiętać o niezbędnych porozumieniach pomiędzy samorządem, a inwestorami – podkreśla. Projekt Profbudu jest interesujący, innowacyjny, może nawet wizjonerski, ale gminę najwyraźniej poraziła jego skala. Dlatego może długo nie doczekać się realizacji, a już na pewno nie w zaproponowanym kształcie…
TW
Pani Wójt wykonała tzw. kubeł zimnej wody:)