KONSTANCIN-JEZIORNA Przez dwa dni września przestaną działać sygnalizatory świetlne na trzech skrzyżowaniach na ul. Warszawskiej. Drogowcy zbadają, jak to wpłynie na tworzenie się korków
Kierowcy wyjeżdżający często z Konstancina w stronę Warszawy zauważyli, że od kilku miesięcy powstają większe korki na trzech skrzyżowaniach ze światłami przy ul. Mirkowskiej, a także na rondach przy Borowej oraz budynku Polskich Sieci Elektroenergetycznych. – Nawet pomimo mniejszego, wakacyjnego ruchu i oraz poza godzinami szczytu na skrzyżowaniu Warszawskiej i Mirkowskiej tworzą się korki – zauważa Michał Wiśniewski. Mieszkaniec poprosił o interwencję w tej sprawie władze miasta oraz naszą redakcję.
Na jednej z sesji temat podjęła radna Izabela Skonecka. Jej zdaniem sytuacja, w której na Warszawskiej stoją sznury samochodów i zatruwają uzdrowisko z powodu błędów w ustawieniu świateł „przechodzi ludzkie pojęcie”.
– Sytuacja pogorszyła się, kiedy zmieniono ustawienie świateł na skrzyżowaniu z ul. Mirkowską. Teraz zielone jest krótsze dla Warszawskiej – zauważyła.
Kazimierz Jańczuk, burmistrz Konstancina-Jeziorny informuje, iż tematem zajmuje się od kilku tygodni, w tym czasie m.in. zwrócił się o wyjaśnienia do zarządcy trasy do Warszawy.
– Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich przekazał mi, że zlecił do końca marca badanie synchronizacji świateł na trzech skrzyżowaniach na ul. Warszawskiej. Niestety, efekt tego było odwrotny od zamierzonego. Wcześniej ulica korkowała się w godzinach szczytu, teraz niezależnie od pory – mówi.
Aby rozwiązać problem, burmistrz zaproponował przeprowadzenie eksperymentu. W dwa wrześniowe dni (prawdopodobnie we wtorek 12 i czwartek 14), w godzinach szczytu, na trzech skrzyżowaniach na Warszawskiej na pewien czas zostaną wyłączone wszystkie sygnalizatory, a ruchem w tym czasie na każdych „krzyżówkach” będzie kierowało po dwóch policjantów drogówki. – Właśnie zaproponowałem Komendzie Powiatowej Policji konkretny termin, czekam na jej odpowiedź – dodaje burmistrz.
Na doświadczenie wyraził już zgodę Departament Infrastruktury Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego, który zatwierdza organizację ruchu na drogach wojewódzkich. Jego urzędnicy zapowiedzieli, że będą się przyglądali eksperymentowi.
– Z rozmów, jakie przeprowadziłem wynika, że jeżeli nasze obserwacje dadzą pozytywny efekt, nastąpi zmiana układu świateł oraz ich synchronizacji – tłumaczy Kazimierz Jańczuk.
Zdaniem policji problem tkwi właśnie w synchronizacji sygnalizacji na skrzyżowaniach, na których ruch regulują kamery.
Najpierw proponuje postawić panów policjantów na rozpoczęciu 2 pasmówki w stronę warszawy.. Lewy pas zawalony a prawy 1 samochód albo dwa zapala się zielone wszyscy lewym prawy wolny!!! to jest karane mandatem ruch mamy prawostrony. Dzięki temu też więcej samochodów byłoby wstanie przejechać na zielonym i szybciej by rozładowało korki zresztą co jest dość logiczne
Zgadzam się. Identyczny komentarz miałem napisać. Nie wiem czemu ludzie tak robią.
Dlatego, że za następnym skrzyżowaniem za 300m prawy pas kończy się na przystanku autobusowym. Jeżeli jest duży ruch, to później problemem jest zmiana pasa i jest to potencjalna okazja to kolizji (zawsze z winy zmieniającego pas ruchu).
To cała tajemnica zachowań kierowców, którzy poznali układ pasów ruchu w obrębie tych skrzyżowań.
Co do karania, to jedynym oczywistym wykroczeniem na tym skrzyżowaniu jest zawracanie za sygnalizatorem kierunkowym.
jak się nie umie zmienić pasa to trzeba wrócić do szkoły jazdy…niestety