Wynik jest ważny, ale nie najważniejszy

0

Z Maciejem Lewandowskim, trenerem siatkarzy Astorii Piaseczno, rozmawia Grzegorz Tylec

Spotkanie z liderem z Mińska Mazowieckiego było dla was z pewnością trudnym testem…

Nie ma co ukrywać. Ze względu na przełożenie spotkania mieliśmy dwa mecze – z liderem i wiceliderem dzień po dniu. Do tego problemem jest nasza obecna sytuacja kadrowa. Straciliśmy obu rozgrywających – jeden musiał zrezygnować ze względów osobistych, a drugi ze względu na swoją pracę. Niestety, widać to było po dzisiejszym spotkaniu. Chłopaki nie mieli problemu z przygotowaniem siłowym czy kondycyjnym, ale wystawiane piłki nie były wystarczające do pokonania czy zaatakowania naszego przeciwnika. Mińsk Mazowiecki, ustawiając blok, spełnił też jednak swoją robotę. Oba zespoły są wysokie, także umiejętności gry na siatce – w porównaniu do innych drużyn z tej ligi – są na pewno znaczące.

Co trzeba zrobić żeby w playoffach wyniki były lepsze?

Wydaję mi się, że jesteśmy dobrze przygotowani mentalnie. Musimy jednak szybko poprawić rozegranie, bo będą to przecież najważniejsze spotkania.

Jak ocenia pan pierwszy sezon w wykonaniu nowej drużyny?

W meczu na otwarcie z Konstancinem chłopaki byli jeszcze nieco niepewni, momentami wręcz przestraszeni. To był ich pierwszy kontakt z ligową siatkówką i musieli chyba zapłacić frycowe. Pracuję z nimi już półtora roku i wiem o tym, że zaczynali oni praktycznie w powielakach. Zespół budowaliśmy od podstaw, a naszym zadaniem było szkolenie młodzieży – by nabierała ona kolejnych doświadczeń. I tak jest nastawiony cały nasz klub – by młodzież miała kontakt z siatkówką. Wynik jest ważny, ale nie najważniejszy. Liczy się proces szkoleniowy i nad nim chcemy pracować żeby stworzyć w Piasecznie jakość, którą będziemy mogli się pochwalić. Na wszystko potrzeba czasu i trzeba przejść przez ogień – jak w każdej innej dyscyplinie.

Jakie są wasze cele na dalszą część sezonu?

Cieszymy się, że zagramy w playoffach. To będzie dla nas niezwykle miłe i cenne doświadczenie. Będziemy się tam starali pokazać jak najwięcej. A jeśli uda nam się poprawić nasze błędy, to jesteśmy w stanie powalczyć z rywalami. Moja drużyna na pewno poczuła już, że może wygrywać i że nie są chłopakami do bicia. Zauważmy, że średnia wieku u nas to około 19 lat, a gramy z zespołami ze średnią około 30 lat. To są doświadczeni zawodnicy, z którymi ja wcześniej miałem przyjemność grać. Tak więc nie możemy mówić o tym, że nagle stworzymy tu zespół, który stać będzie na piedestale.

Kibiców siatkówki musi jednak cieszyć fakt, że wreszcie jest w Piasecznie drużyna ligowa…

Staramy się tutaj stworzyć odpowiednią atmosferę do gry. W Piasecznie nie było dotąd takiej poważnej siatkówki.

Jak do tej pory kojarzyła się ona głównie z corocznym Memoriałem im. Wiesława Gawłowskiego…

To na pewno jeden z najlepszych okolicznych turniejów, w którym chętnie bierzemy udział. Spotykają się tam zespoły z III i IV ligi i zawsze można tam podszlifować swoje umiejętności.

Grają również u was seniorki i chodzą słuchy, że w przyszłym sezonie mogą występować w drugiej lidze…

Rozmowy w sprawie wykupienia licencji trwają i na to musimy jeszcze trochę poczekać. Mamy zawodniczki, które mogłyby nas wzmocnić w tych rozgrywkach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię