PIASECZNO W sobotę 22 sierpnia na terenie byłego ośrodka „Wisła” w Zalesiu Górnym 11-letni Janek włożył nóżkę w rurę odpływową i na kilkanaście minut zniknął pod powierzchnią wody. Udało się go uratować, ale w ciężkim stanie trafił do szpitala

Do tej pory przyczyny wypadku bada policja pod nadzorem prokuratury. Przesłuchano kilkunastu świadków, w tym ratowników pracujących w rejonie basenu oraz osoby ratujące chłopca.
– Cały czas czekamy na opinię biegłych – podkreśla nadkom. Jarosław Sawicki. – Mimo że od kilku tygodni toczy się postępowanie, nikt nie usłyszał jeszcze w tej sprawie zarzutów – dodaje.
Zainteresowaliśmy się losem 11-latka, który został wprawdzie uratowany, ale jego stan w momencie przyjazdu ratowników medycznych był poważny. Jak się dowiedzieliśmy, chłopiec opuścił szpital 1 września. Czuje się już lepiej, choć nadal jest pod opieką bliskich i lekarzy.

TW