PIASECZNO Sprawa, nad którą pochylił się Naczelny Sąd Administracyjny, miała swój początek 4 lata temu w Piasecznie. To właśnie wtedy kierowniczka miejscowego Urzędu Stanu Cywilnego odmówiła transkrypcji do polskich ksiąg aktu urodzenia chłopca, który przyszedł na świat w Londynie. Powód: w akcie jako rodzice widniały dwie kobiety
Alfreda Stachyra, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Piasecznie pamięta sprawę z 2015 roku.
– Już wtedy byłam kierowniczką USC, to była jedyna taka sprawa za mojej kadencji choć wiem, że w innym miastach zdarzały się podobne przypadki – wspomina. Dodaje, że głównym celem transkrypcji było uzyskanie przez dziecko polskiego paszportu oraz nadanie mu peselu.
– Uznaliśmy wówczas, że wpisanie kobiety w rubryce „ojciec” jest niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem – mówi Alfreda Stachyra.
Nie był to jednak koniec sprawy. Od tej decyzji matka dziecka odwołała się do wojewody mazowieckiego, który podtrzymał decyzję kierowniczki USC w Piasecznie. Skargę na odmowę transkrypcji oddalił także jesienią 2016 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Sprawa wylądowała w końcu w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, który ogłosił wyrok w ubiegły poniedziałek. Sąd orzekł, że polskie prawo nie dopuszcza sporządzenia aktu urodzenia, w którym jako rodzice byłyby wskazane dwie kobiety, albo dwaj mężczyźni. Jednocześnie sędzia Jacek Chlebny wskazał, że odmowa transkrypcji nie jest przeszkodą w uzyskaniu przez dziecko polskiego obywatelstwa przysługującego mu ze względu na to, że jego matka jest Polką (prawo krwi). Sąd orzekł, że odmowa transkrypcji nie oznacza, że dziecko nie otrzyma peselu (może zostać wydany na podstawie brytyjskiego aktu urodzenia), polskiego dowodu tożsamości czy paszportu.
TW
Do czego ten świat zmierza …