POWIAT Mimo wątpliwości i kontrowersji radni powiatowi przegłosowali wczoraj zmianę w statucie powiatu piaseczyńskiego polegającą na rozszerzeniu składu osobowego zarządu. Czy zwiększone koszty administracyjne przełożą się na większą efektywność w zarządzaniu? Wielu radnych ma wątpliwości.
Po burzliwej dyskusji stosunkiem głosów 15 „za”, 11 „przeciw” i dwóch wstrzymujących się, radni powiatowi zdecydowali o zwiększeniu składu zarządu z trzech do pięciu osób.
– Czy zarząd nie daje sobie rady? Czy to jest wykonanie obietnicy przedwyborczej lub okołowyborczej gwarantującej funkcjonowanie większości? – dopytywał radny Robert Lichocki.
W samorządowych kuluarach mówiło się, że dodatkowe miejsce w zarządzie zostanie utworzone dla Roberta Kornberga, który startował z listy bezpartyjnego komitetu Nasza Gmina – Nasz Powiat, a po wyborach dołączył do Klubu Koalicji Obywatelskiej. Funkcja członka zarządu miałaby być „zapłatą” za przejście do obozu politycznego.
Starosta Ewa Lubianiec stanowczo przekonuje, że decyzja o powiększeniu składu osobowego zarządu nie wynika z pobudek politycznych, ale z tego, że w powiecie przybywa mieszkańców, co stawia przed administracją coraz więcej zadań.
– Jeszcze w kwietniu, przed wyborami, rozmawialiśmy z poprzednim starostą o tym, że trzyosobowy zarząd jest zbyt mały – mówiła starosta. – Nam cały czas przybywa zadań, a nie ubywa. Projekty społeczne są rozwijane jak nigdy wcześniej – akcentowała Ewa Lubianiec.
– Budżet powiatu już teraz obciążony jest wieloma ważnymi inwestycjami, takimi jak modernizacje dróg, ścieżek rowerowych i infrastruktury społecznej, które są kluczowe dla poprawy jakości życia mieszkańców – zwrócili uwagę radni klubu Nasza Gmina – Nasz Powiat. – Dodatkowe wydatki na administrację mogą ograniczyć środki na te priorytetowe działania, które wymagają pełnego zaangażowania finansowego i organizacyjnego powiatu. Zmiany w statucie powinny wspierać realizację tych celów, a nie zwiększać koszty administracyjne – podkreślili radni z obozu niepolitycznego.
Starosta nazwała te argumenty „żenującymi” i przywołała sytuację sprzed kilkunastu lat, gdy zarząd powiatu funkcjonował w pięcioosobowym składzie za czasów starosty Jana Dąbka, lidera stowarzyszenia „Nasza Gmina – Nasz Powiat”.
Radny NG-NP Grzegorz Gonsowski zareagował na słowo „żenujący”, apelując do starosty o zachowanie kultury wypowiedzi i powstrzymanie się od podobnych ocen. Radnych bardziej interesowało, co zmieniło się w ostatnich miesiącach, że trzy osoby nie radzą sobie z pracą, którą poprzedni zarząd wykonywał z powodzeniem przez pięć lat.
W odpowiedzi usłyszeli, że zaniedbywano konwenty samorządowe, pojawiały się problemy podczas urlopów i zwolnień lekarskich, a członkowie zarządu byli przeciążeni pracą. Zwrócono też uwagę, że powiat piaseczyński jest jednym z najbardziej zaludnionych w kraju.
– Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, jesteśmy chyba jedynym trzyosobowym zarządem w Polsce – podkreślała starosta Ewa Lubianiec.
Sprawdziliśmy, jak jest w sąsiednich powiatach: w grójeckim, pruszkowskim i grodziskim zarządy są pięcioosobowe, w powiecie otwockim – czteroosobowy, z tym że tam jest o połowę mniej mieszkańców.
– Liczbę zarządu ograniczono do trzech osób po tym, jak dwie kadencje temu z zarządu wyleciała Katarzyna Paprocka (wówczas PiS, dziś Nasza Gmina – Nasz Powiat) – wspomina jeden z radnych. – Obawiano się, że do zarządu będzie chciał wejść ówczesny lider PiS Sergiusz Muszyński, i ograniczono skład zarządu. Starosta Ksawery Gut zapowiedział, że poradzi sobie w trzyosobowym składzie, i rzeczywiście z powodzeniem mu się to udawało. Tyle że ogromnym zaangażowaniem czasowym i własnym nakładem pracy, który na dłuższą metę przerasta możliwości jednego człowieka. Kto wie, czy właśnie przez to się nie wypalił i nie chciał dłużej pełnić funkcji starosty.
Przeciwni rozszerzeniu składu osobowego byli też radni PiS. Radna Renata Mirosław zauważyła, że brakuje pieniędzy dla nauczycieli czy nawet na zamontowanie barierek wzdłuż drogi powiatowej, zwiększających bezpieczeństwo wychowanków Domu Dziecka w Pęcherach oraz uczniów Szkoły Podstawowej w Jazgarzewie.
– Nie wierzę, że potrzeba powiększenia składu zarządu nagle się pojawiła, bo wcześniej jej nie sygnalizowano – powiedział radny Robert Lichocki. Skrytykował też narzucone przez nowy statut ograniczenie wypowiedzi radnych do trzech minut.
– Mamy powiększyć zarząd i ograniczyć radnych – skwitował. – Ograniczanie statutowo wypowiedzi do trzech minut jest drastyczne i nie podoba mi się to.
Ostatecznie jednak radni przegłosowali zmiany w statucie, otwierając drogę do powiększenia składu zarządu. Czy nowymi członkami zarządu zostaną Robert Kornberg, pozyskany z Komitetu Nasza Gmina – Nasz Powiat, oraz Katarzyna Strzelecka (Koalicja Obywatelska)? O tym przekonamy się już wkrótce.
Adam Braciszewski