GÓRA KALWARIA Stało się to, czego od kilku miesięcy można się było spodziewać – w związku ze ogromnym wzrostem ceny gazu miejska ciepłownia za styczeń będzie musiała zapłacić 7-krotnie wyższy rachunek niż rok temu, czyli 1,5 mln zł. Jako że dochód ze sprzedaży ciepła w żaden sposób nie pokryje gigantycznej podwyżki ceny gazu, ZGK w ciągu kilku miesięcy może ogłosić upadłość
Radni rozmawiali o trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się Zakład Gospodarki Komunalnej, z prezesem gminnej spółki Romanem Bugajem. Na pewno szybko należy podjąć środki zaradcze, bo w przeciwnym razie, zaledwie w ciągu kilku miesięcy, ZGK może ogłosić niewypłacalność. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Zakład Gospodarki Komunalnej w Górze Kalwarii nie tylko ogrzewa miejski basen, DPS, szkołę, urząd gminy czy kilka kamienic, ale także zaopatruje mieszkańców w wodę, odbiera ścieki oraz sprząta i odśnieża miasto. Ponadto realizuje właśnie duży projekt wodno-kanalizacyjny o wartości około 60 mln zł.
Podczas spotkania z radnymi zaproponowano kilka opcji, mogących pomóc w rozwiązaniu problemu. Jedną z najrozsądniejszych wydaje się dokapitalizowanie spółki przez gminę. Z wyliczeń wynika, że rocznie na konto ZGK musiałoby wpływać dodatkowe 7,6 mln zł. Inne pomysły, jak zaprzestanie przez ZGK działalności ciepłowniczej (zbycie jej lub wyposażenie odbiorców ciepła w indywidualne źródła), czy zmiana rodzaju opału wydają się na ten moment trudniejsze do zrealizowania.
Swoje stanowisko w sprawie ZGK zajęła już gmina, która uważa że na pogorszenie sytuacji finansowej spółki ma wpływ kilka czynników. Oczywiście najważniejszym jest skokowy wzrost cen gazu. Drugą kwestią jest zwłoka Urzędu Regulacji Energetyki w zatwierdzeniu nowej taryfy przedstawionej przez spółkę, która zmniejszyłaby dysproporcje między kosztami zakupu gazu, a ceną ciepła. Trzecia kwestia to brak wsparcia osłonowego rządu dla spółek komunalnych produkujących ciepło.
– Nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Póki co burmistrz zwrócił się do rady miejskiej o dokapitalizowanie spółki – mówi Piotr Chmielewski, rzecznik ratusza. – Cały czas szukamy rozwiązań, które pozwolą obniżyć koszty ogrzewania i sprawią, że ZGK będzie mógł dalej funkcjonować.
TW
Dziękujemy Gazprom, dziękujemy Putin, Merkel, Tusk za Nord stream 1 i NS2 i najtańszy gaz od niepamiętnych czasów.
No i oczywiście za inflację powyżej 9%.
To tu też cofano? Jprd
To nie podniesienie ceny, tylko brak możliwości cofania liczników takie koszty „nakreca”
A kto jest winien temu, że ze stałej ceny w kontrakcie długoterminowym z Gazpromem przeszliśmy na ceny ustalane na giełdach. Co się stało z kilkoma miliardami, które PGING zyskało w wyniku wygrania sprawy sądowej z Gazpromem. Jak się PGNIG rozliczyło z tych pieniędzy, które Polska wygrała.
Wydzielić ciepłownie STWORZYĆ JEDNOSTKĘ BUDŻETOWĄ i dopłacać z budżetu gminy.Bezpieczeństwo tej grupy odbiorców jest najważniejsze.
Nie rozumiem tego, a inni to maja normalne stawki płacić? Skąd inni ludzie maja na to wziąć tysiące lub miliony? To jest jakiś relikt komunistycznego myślenia, należy Rozwiązać problem całościowo a nie tworzyć jakieś wyjątki, gdyż takie wyjątki wiecznie się będzie tworzyć.
A jak wygląda sytuacja PCU Piaseczno, skoro ZGK w Górze Kalwarii może zbankrutować?
To nie podniesienie ceny, tylko brak możliwości cofania liczników takie koszty „nakreca”
Wszędzie gdzie cofano okaże się, że kilkukrotnie zdrożalo, źródło gazu inne?Tam gdzie nie cofano wzośnie najw 100 proc.
Ale oczywiście zasr gmina i instytucje wspierające pomogą kombinatorom, bo ten co uczciwie zapierdala ma za dużo kasy, pseudo bieda często górą
…”– Nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Póki co burmistrz zwrócił się do rady miejskiej o dokapitalizowanie spółki – mówi Piotr Chmielewski, rzecznik ratusza. – Cały czas szukamy rozwiązań, które pozwolą obniżyć koszty ogrzewania i sprawią, że ZGK będzie mógł dalej funkcjonować….”
Ten co brał czynny udział w „interesie gaz licz” szuka kasy, chyba w swojej kieszeni, oczywiście razy 6 lat !!!