PIASECZNO We wtorek po południu na gliniankach w Gołkowie znaleziono ciało nastolatka, który zaginął w niedzielę wieczorem. Nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Wyjaśni to dopiero zlecona przez prokuratora sekcja zwłok
19-letni Bartosz wyszedł z domu około godz. 16.30. Zakomunikował rodzicom, że jedzie rowerem w rejon glinianek w Gołkowie, aby obserwować gąsienice nadrzewne (chłopak był zapalonym przyrodnikiem). Od tego momentu nie było z nim kontaktu. Około godz. 21 rodzice zaczęli martwić się o syna.
– Wysłałem do niego sms-a, ale nie odpisał. Potem zadzwoniłem. Telefon milczał, jakby był wyłączony, albo znajdował się poza zasięgiem – relacjonuje ojciec chłopca. – O godz. 24 pojechałem na glinki, ale niczego tam nie znalazłem. O 6 rano w poniedziałek, jak było już widno, wybrałem się tam ponownie. Znowu nic. Nie było ani syna, ani roweru, ani ubrania, ani żadnych rzeczy osobistych. Natychmiast udałem się na policję i zgłosiłem zaginięcie.
Rodzice 19-latka podkreślają, że syn słabo pływał, ale znał swoje ograniczenia i na pewno nie wszedł by do wody w niebezpiecznym miejscu.
– To spokojny, dobrze ułożony chłopak, nie miał wrogów, ani problemów osobistych, zawsze wracał do domu na czas – podkreślali opiekunowie. – Zawód miłosny też nie wchodzi w grę. Zdawał w tym roku maturę, na wakacje znalazł sobie pracę. Nie mamy pojęcia co się stało, jesteśmy w szoku.
W poniedziałek po południu rejon glinianek w Gołkowie przeczesywali policjanci, strażacy oraz grupa płetwonurków z piaseczyńskiego WOPR-u. Niczego jednak nie znaleziono. Potem przy jednym ze stawów odkryto rower należący do zaginionego. Jeszcze raz przeszukano zbiornik przy użyciu sonara. Znowu nic. Ratownicy podkreślali jednak, że warunki w jakich pracowali były niezwykle trudne, a widoczność w wodzie nie przekraczała 50 cm. Przełom nastąpił we wtorek po godz. 15. Wówczas na powierzchni przeszukiwanej dzień wcześniej glinianki zauważono unoszące się zwłoki młodego mężczyzny. Strażacy wydobyli ciało (w ubraniu) z wody. Wkrótce na miejscu zjawiła się policja i prokurator, który – aby określić przyczynę śmierci – zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok. Rodzice zaginionego potwierdzili, że wydobyty ze stawu młody mężczyzna to ich syn.
TW