Znana psycholożka gościła w bibliotece

0

PIASECZNO Tradycją stało się już, że w marcu – w ramach Piaseczyńskiego Miasta Kobiet – do piaseczyńskiej biblioteki przyjeżdża znana i lubiana kobieca osobowość. W tym roku w sali widowiskowej CEM gościła Katarzyna Miller – psycholożka, psychoterapeutka, felietonistka i pisarka

Autorka ma na swoim koncie ponad 40 książek. Wśród nich znajdują się, między innymi, takie tytuły jak: „Bez cukru, proszę”, „Być kobietą i wreszcie zwariować”, „Nie bój się życia” czy „Kup kochance męża kwiaty”. Cześć z nich można było nabyć przy okazji spotkania, a po jego zakończeniu uzyskać imienną dedykację od autorki. Warto również podkreślić, że całe wydarzenie było tłumaczone na polski język migowy, co jest kolejnym sygnałem konsekwentnego zwiększania dostępności biblioteki.


Katarzyna Miller, swoją otwartością i błyskotliwym poczuciem humoru, z miejsca zjednała sobie piaseczyńską widownię, która tłumnie przybyła na Piaseczyńskie Miasto Kobiet. W rozmowie z Magdą Kwiatkowską, poświęconą głównie sprawom płci pięknej, podkreśliła jak ważna jest dbałość o siebie i swoje potrzeby oraz dobrostan psychiczny. Stwierdziła przy tym, że choć kobiety są wspaniałe i wytrzymałe, to często biorą na siebie zbyt dużą odpowiedzialność, bo tak zostały nauczone.

– Należy już chyba podziękować naszym prababciom, bo jednak czasy się zmieniły – postulowała Katarzyna Miller. – Kobiety za mało czują swoje prawa.

Tego popołudnia było jednak również i o mężczyznach. Psycholożka odniosła się do tego, że współcześnie wielu panom bardzo brakuje męskiego wzorca, który powinien dawać ojciec. Zdradziła też kilka wskazówek wychowawczych – podkreślając, przede wszystkim, że dzieci należy chwalić i doceniać, dając im jednocześnie dużą swobodę w podejmowaniu własnych decyzji. Co ciekawe, pani Katarzyna nie tylko chętnie podzieliła się swoimi przemyśleniami, ale także zaśpiewała a cappella piosenkę swojego autorstwa zatytułowaną „Agatka”.

Na zakończenie z sali padło też kilka, wcale niełatwych, pytań. Jedną z czytelniczek interesowało jaka jest recepta na… babską zazdrość.

– Przede wszystkim baba, która się czuje zazdrosna ma siebie objąć serdecznie i zapytać „Kochanie, czego ci brakuje?” – radziła Katarzyna Miller. – Kobiety zanurzają się w swoje uczucie, natomiast za mało myślą. Mam nadzieję, że zaczniemy coraz lepiej rozwijać swoją refleksyjność.

Grzegorz Tylec

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię