PIASECZNO Tydzień temu pisaliśmy o tajemniczym zniknięciu miejsca pochówku na cmentarzu w Jazgarzewie. W grobie, w którym w 2010 roku spoczęła urna z prochami Barbary Kryspin, 10 lat później została pochowana inna kobieta. Rodzina Barbary Kryspin postanowiła zainteresować sprawą prokuraturę…
Pokładne z tytułu pochowania Barbary Kryspin było opłacone do 2030 roku. Mimo to już w roku 2020 w tym samym miejscu spoczęła inna kobieta. Barbara Kwiatkowska, siostra zmarłej która załatwiała w 2010 roku formalności pogrzebowe i opłaciła pokładne wraz z chrześniakiem zmarłej Jackiem Lipskim udała się do parafii w Jazgarzewie, pod którą podlega cmentarz. Próbowali uzyskać tam jakieś wyjaśnienia. Ale tłumaczenia księży ich nie przekonały.
– Zamierzamy złożyć do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – mówi Jacek Lipski. – W naszej opinii doszło tu do kradzieży, ale też być może zbezczeszczenia miejsca pochówku. Uważamy, że ktoś powinien za to odpowiedzieć.
Rodzina Barbary Kryspin poinformowała nas, że sprawą nie chciała zająć się policja.
– Powiedziano nam, że cmentarz ma administratora i znajduje się na terenie prywatnym – relacjonuje Jacek Lipski. – Urna z prochami podobno się znalazła, ale nie jesteśmy pewni, że jest to urna, w której faktycznie spoczywają prochy mojej cioci… Prokuratura powinna to wszystko sprawdzić i wyjaśnić.
TW
„… sprawą nie chciała zająć się policja.
– Powiedziano nam, że cmentarz ma administratora i znajduje się na terenie prywatnym”
===================================
Jeśli policaje tak orzekli, to ktoś powinien ich chyba doszkolić.
Otóż w Polsce przepisy obecnej ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych na terenie Rzeczypospolitej dopuszczają zakładanie cmentarzy jedynie przez gminy lub związki wyznaniowe.
W naszym pięknym kraju nie ma możliwości założenia prywatnego cmentarza. Nie można cmentarza posiadać, ani nie może on być formą biznesu.
Związek wyznaniowy to wspólnota religijna, zakładana w celu wyznawania i szerzenia wiary religijnej, posiadająca własny ustrój, doktrynę i obrzędy kultowe.
Jeśli więc ktoś twierdzi, że własność związku wyznaniowego, a w tym przypadku konkretnej parafii, której zarządcą jest proboszcz (odpowiedzialny m.in. za dobra materialne parafii), stanowi własność prywatną, to trochę błądzi.
Jeśli bowiem wziąć pod uwagę przepisy prawa cywilnego RP i przepisy kanoniczne KK, to należałoby raczej stwierdzić, że kwestię własności cmentarzy wyznaniowych należałoby raczej rozpatrywać w nawiązaniu do prawa spółdzielczego i ustawy o rodzinnych ogródkach działkowych.
Ergo:
Jak w bloku należącym do spółdzielni mieszkaniowej jakiemuś jej członkowi nieznany sprawca nakładzie po ryju, to policja nie interweniuje?
A jak na terenie ogródków działkowych nieznany sprawca włamie się działkowcowi do jego domku (legalnego, o powierzchni zabudowy do 35m2!) i zajuma znajdujące się tam narzędzia ogrodnicze, to policja też nie interweniuje?
I to by było piaseczyńskiej policji pod rozwagę.
Życzę sukcesów w desperackich próbach podjęcia wysiłku intelektualnego i przeprowadzenia procesów myślowych!
Uważam, że warto ćwiczyć umysł, bo podobno w jakimś stopniu zabezpiecza to przed Alzheimerem i Parkinsonem na starość.
A policjanci starzeją się szybko. Popracuje taki z 15 czy 20 lat – i już emeryt na utrzymaniu społeczeństwa, w tym pracownic takiej np. Biedronki, które nawet po 100 latach pracy na kasie nie dochrapią się takiej emerytury, jak pierwszy lepszy Pan Policjant ::(