PIASECZNO W związku z otwarciem odcinka ulicy Kościuszki naprzeciwko sądu od środy został przywrócony ruch elek oraz autobusu 727, które przez ostatnie miesiące jeździły objazdami. Niestety, Zarząd Transportu Miejskiego zapomniał przywrócić na dawną trasę linię 724
– Co dzieje się z tym autobusem, wszystkie inne jeżdżą, a ja nie mogę dojechać do cmentarza, bo kursuje po starej trasie – złości się pan Roman, który przed 1 listopada planował wysprzątać groby bliskich. Podobnych sygnałów odebraliśmy na przestrzeni ostatnich dni więcej. W związku z wyłączeniem z ruchu ulicy Kościuszki, autobus 724 jeździł ostatnio od strony Warszawy ulicami Julianowską, Chyliczkowską, Armii Krajowej, 17 stycznia, aż do ronda Solidarności i Gerbera. W kierunku stolicy wracał natomiast ulicami Wojska Polskiego, Jana Pawła II i Chyliczkowską. Tymczasem jego dawna trasa wiodła przez centrum Piaseczna, ulicami Puławską i Kościuszki. Stąd pretensje mieszkańców, którzy liczyli że po otwarciu Kościuszki wszystko wróci na stare tory. – Koledzy z ZTM-u chyba ten autobus przeoczyli – wyjaśnia Bogdan Krawczyk z gminnego wydziału infrastruktury i transportu publicznego. – Jednak obiecali jak najszybciej naprawić swój błąd. Sądzę, że 724 powinien wrócić na dawną trasę w ciągu najbliższych dni.
Inną niedogodnością dla mieszkańców jest brak rozkładu i informacji o autobusie 727 na przystanku naprzeciwko sądu. – Ten rozkład jeszcze tydzień temu tutaj wisiał, a nie było rozkładu elek – dziwi się pani Maria. – Teraz jest odwrotnie. Mam nadzieję, że to tylko przejściowy chaos i w najbliższych dniach wszystko wróci do normy.
TW