PIASECZNO We wtorek po południu z lokalu na drugim piętrze bloku przy ul. Strusiej 10D wydobyto zwłoki starszej kobiety. – Nieprzyjemny zapach czuć było na klatce tygodniami. Do tej pory nie udało się go pozbyć… – mówi pani Beata, nasza rozmówczyni

Mieszkańcy bloku twierdzą, że z mieszkania przy Strusiej od przynajmniej dwóch tygodni wydobywał się przykry zapach. W końcu we wtorek po godz. 16 na miejsce przybyła straż pożarna i policja. Strażacy zapewnili dostęp do lokalu. W środku znaleziono ciało starszej kobiety. Lekarz potwierdził jej zgon.
– Nie wiem, dlaczego ta interwencja odbyła się tak późno – dziwi się pani Beata. – Od kilku dni na klatce panował straszliwy fetor. Chociaż ciało zostało od razu zabrane, ten zapach czuć do tej pory. To nie jest fajne, tu mieszkają rodziny z małymi dziećmi… Drzwi do klatki są cały czas otwarte, a mimo to nie sposób jej wywietrzyć. Z tego mieszkania cały czas wydobywa się smród. Wydaje mi się, że trzeba przeprowadzić w nim kompleksową dezynfekcję. Poinformowałam już o wszystkim sanepid. To poważna sprawa. Mam nadzieję, że urzędnicy i administracja jej nie zlekceważą…

TW