PIASECZNO Rok temu, w związku z przyjętą przez sejm ustawą o zakazie propagowania komunizmu, gmina Piaseczno zmieniła nazwy trzech ulic – Nowotki, Zubrzyckiego i 22 lipca. Dwa dni temu wojewoda poinformował, że zmieni jeszcze dwie – 17 stycznia i Kruczkowskiego
Okazuje się, że wojewoda mazowiecki jest bardzo skrupulatny. Wziął Piaseczno pod lupę i znalazł jeszcze dwie ulice, które kojarzą się z komunistycznym reżimem. Pierwsza to 17 stycznia, na wjeździe do miasta od strony Góry Kalwarii. Nazwa ulicy upamiętnia wyzwolenie Warszawy, ale także Piaseczna spod niemieckiej okupacji 17 stycznia 1945 roku. Problem polega na tym, że wyzwolicielem była Armia Czerwona i de facto data ta wcale nie była dla Polski taka szczęśliwa, bo wiązała się z… kolejną okupacją, tym razem sowiecką. Ulica Kruczkowskiego, znajdująca się między Pomorską, a Orężną upamiętnia z kolei Leona Kruczkowskiego, pisarza i publicystę, uczestnika kampanii wrześniowej, ale także działacza PZPR i posła na sejm w latach 1947-62. – Wojewoda dał nam tydzień na zaproponowanie nazw nowych ulic – mówi wiceburmistrz Daniel Putkiewicz. – To pan wojewoda dokona tym razem zmiany nazw, a nie tak jak w przypadku Nowotki, Zubrzyckiego i 22 lipca rada miejska.
Komisja prawa przedstawiła już wojewodzie propozycje nowych nazw. Kruczkowskiego mogłaby zostać zmieniona na Wisławy Szymborskiej, Edwarda Stachury lub Janusza Szpotańskiego, a 17 stycznia – na księcia Janusza I Starego, Kalwaryjską albo Aleję Wjazdową.
TW