PIASECZNO Mieszkańcy alarmują, że w związku z remontem ulicy Szkolnej w rejonie pobliskiej szkoły i bazarku zapanował chaos i każdego dnia dochodzi do niebezpiecznych sytuacji, także z udziałem dzieci. Policja twierdzi, że objęła ten teren szczególną opieką
– Nie ma żadnej kontroli jeżeli chodzi o poruszanie się samochodów na ulicy Szkolnej na odcinku od ul. Kusocińskiego do Wojska Polskiego – alarmuje Marcin Kunert. – Od strony poczty jest widoczny znak zakazujący wjazdu, a mimo to kierowcy zrobili sobie z tego odcinka Szkolnej ulicę dwukierunkową. Dzieci wychodzące ze szkoły, chcąc przejść przez pasy, patrzą z przyzwyczajenia w kierunku Wojska Polskiego, nie spodziewając się samochodu z drugiej strony. Tymczasem kierowcy jeżdżą często pod prąd, stwarzając zagrożenie.
Jak poinformował nas asp. sztab. Maciej Blachliński z komendy powiatowej policji w Piasecznie, w ciągu ostatniego tygodnia policja interweniowała w rejonie Szkolnej trzy razy. Dwie interwencje miały związek z nieprawidłowym parkowaniem. Trzecia z kolizją, do której doszło na wysokości Szkolnej 5. Niestety, gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce dowiedzieli się, że sprawca zdarzenia zbiegł.
– Sprawujemy szczególny nadzór nad tym obszarem – zapewnia asp. sztab. Blachliński. – Uczulamy kierowców, aby na czas remontu drogi zachowali w tym miejscu szczególną ostrożność.
TW
KŁAMSTWO Nie ma żadnego szczególnego nadzoru!!! od początku remontu widziałem jeden radiowóz z dwoma psami którzy schowani we wnękę parkingową polowali na tych którzy pojadą pod prąd. Przy bardzo dużym ruchu który tam panuje część kierowców którzy nie są tam stałymi bywalcami mogą przegapić jeden znak. tam potrzeba tymczasowego oznakowania poziomego i działań prewencyjnych. Np. kierowania ruchem w godzinach największego natężenia kiedy rodzice odbierają dzieci ze szkoły.
Poszukajcie w okolicznych przychodniach weterynaryjnych, kilka lat temu moja koleżanka tak odnalazła swojego pieska. Zaginął w Łazach! a odnalazł się w przychodni ANDA w Chylicach. Piesek uległ wypadkowi. Dobry i wrażliwy człowiek zaopiekował się nim i oddał w ręce lekarzy. Nie był to sprawca, którego ruszyło sumienie, tylko właściciel dwóch psiaków takiej samej rasy.
życzę powodzenia. Do redakcji: napiszcie kiedy zguba się odnajdzie.