PIASECZNO Jeden z mieszkańców Głoskowa poinformował nas, że od kilkunastu dni ktoś spuszcza ścieki do rzeczki Głoskówki. – To jest kryminał, zajmijcie się tematem, bo grozi nam katastrofa ekologiczna – załamuje ręce Roman Dyła
Pan Roman nawet nie próbuje ukryć swojego zdenerwowania.
– 40 lat tu mieszkam i nigdy czegoś takiego nie było – mówi prowadząc nas przez swój ogród prosto do niewielkiej rzeczki. – Wykopywałem tu rośliny do oczka wodnego, teraz nic nie zostało. Od dwóch tygodni rzeczką płynie biała, śmierdząca szambem substancja. Niedawno widziałem też płynące z nurtem martwe ryby. To się w głowie nie mieści, żeby w XIX wieku robić coś takiego.
Z początku pan Roman myślał, że ktoś po prostu zaczął wypompowywać do Głoskówki nieczystości. Okazało się jednak, że ścieków płynie coraz więcej.
– Nie wiem, może to jakiś zakład przetwórczy, ale ja przecież tego nie sprawdzę – mówi nasz czytelnik. – Poinformowałem już wszystkie niezbędne służby, począwszy od gminy, a skończywszy na sanepidzie.
Ktoś „zepsuł” oczyszczalnię
Na pytanie, czy ścieki mogła zrzucić znajdująca się nieopodal oczyszczalnia ścieków Głosków, pan Roman odpowiada, że jest to mało prawdopodobne.
– Nigdy nie było z nimi problemu – dodaje. Tymczasem, jak udało się nam ustalić, kilka dni temu zawiadujący oczyszczalnią pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Piasecznie odnotowali dopływ do niej ścieków o charakterze przemysłowym. – Wskazuje to na nielegalne odprowadzenie do urządzeń kanalizacji na terenie zlewni oczyszczalni znacznej ilości takiego ścieku o nieznanym składzie – wyjaśnia Paweł Wojciechowski, prezes zarządu PWiK. – Miał on znaczący wpływ na prawidłowy proces oczyszczania ścieków w tak małym obiekcie, jakim jest oczyszczalnia w Głoskowie. Ta oczyszczalnia jest bowiem przystosowana do oczyszczania ścieków socjalno-bytowych, a nie przemysłowych. Inwazyjny ściek przemysłowy naruszył prawidłową pracę całego ciągu technologicznego oczyszczania ścieków.
Podjęli działania naprawcze
PWiK informuje, że pracownicy oczyszczalni natychmiast podjęli działania naprawcze, polegające na odprowadzeniu ścieków znajdujących się w zbiorniku retencyjnym do oczyszczalni ścieków w Piasecznie oraz wymianie osadu filtrującego zanieczyszczenia (tzw. dokondycjonowanie osadu).
– Działania te przyniosły zamierzony efekt, poprawiając pracę systemu oczyszczania ścieków – dodaje Paweł Wojciechowski. – Aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości wystąpimy do straży miejskiej oraz wydziału gospodarowania odpadami w gminie o przeprowadzenie kontroli wszystkich podmiotów gospodarczych działających na terenie zlewni oczyszczalni Głosków pod kątem weryfikacji parametrów odprowadzanych ścieków oraz posiadanych zezwoleń.
Tomasz Wojciuk
A może panie prezesie wziął by sie do roboty zamiast opowiadać bajki.Podobno oczyszczalnia w Piasecznie też się sypie.