Mężczyzna, który planował podróż na Wyspy Zielonego Przylądka, na lotnisku przyznał się do przewożenia w bagażu granatu. 52-latek został wycofany z rejsu przez przewoźnika oraz ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Do zdarzenia doszło w ostatni piątek (7 czerwca) podczas odprawy na Lotnisku Chopina. Mężczyzna, który wybierał się na Wyspy Zielonego Przylądka, przyznał, że w bagażu posiada granat.
Wezwano funkcjonariuszy z Grupy Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie. Pasażer został odizolowany od pozostałych podróżnych oraz wraz z bagażem sprawdzony pod kątem posiadania przedmiotów niebezpiecznych.
Jak się okazało, nic przy nim nie znaleziono. W rozmowie z funkcjonariuszami Straży Granicznej mężczyzna potwierdził, że podana przez niego informacja o tym, że posiada granat, była tylko żartem. Przewoźnik nie docenił poczucia humoru 52-latka i nie wpuścił go na pokład samolotu odlatującego na Wyspy Zielonego Przylądka.
Dodatkowo, w związku z popełnionym wykroczeniem, pasażer został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych – zgodnie z art. 210 ust. 1 pkt 5a Ustawy Prawo Lotnicze.