Burmistrz porównał obecną sytuację pogodową z powodziami z 2010 roku

7

PIASECZNO Podczas ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz Daniel Putkiewicz poinformował radnych i mieszkańców o działaniach podejmowanych przez gminę w związku z częstymi w ostatnim czasie zalaniami i podtopieniami. Mówił zarówno o działaniach doraźnych, jak i rozłożonych na wiele lat inwestycjach


Zalania i podtopienia występujące na terenie gminy są związane z gwałtownymi opadami deszczu oraz burzami od dwóch tygodni przetaczającymi się przez teren całego kraju.
– Poniedziałkowa ulewa była porównywalna z tą z 2010 roku – zauważył burmistrz. – Tyle tylko, że teraz jesteśmy lepiej do takich sytuacji przygotowani, bo poczyniliśmy wiele inwestycji. Nie oznacza to jednak, że nie mamy problemów w ogóle. Boję się, że z czasem anomalii pogodowych będzie przybywać.
Od początku lipca straż pożarna odnotowała już kilkaset interwencji związanych z usuwaniem skutków gwałtownych burz. W ramach pomocy doraźnej gmina dostarcza wszystkim potrzebującym worki i piasek, a strażacy z OSP na każde wezwanie wypompowują wodę. Podejmowane na bieżąco działania ratunkowe są bardzo ważne, ale równie istotne są inwestycje podnoszące bezpieczeństwo mieszkańców i ograniczające skutki ewentualnych podtopień. Burmistrz przypomniał, że wybrano już wykonawcę modernizacji ulic Geodetów i Energetycznej, jest też koncepcja budowy kolejnego odcinka Cyraneczki ze zbiornikiem retencyjnym. Miejscem, w którym często zbiera się woda jest też skrzyżowanie ulic Dworskiej i Starochylickiej. Starostwo we współpracy z gminą przygotowuje jego przebudowę. Zbiornik retencyjny na deszczówkę ma powstać również na działce między ul. Wilanowską, a Ogrodową. Gmina wykonała też koncepcję zagospodarowania kanału Jeziorki, co może kosztować nawet 20 mln zł (być może uda się zdobyć na to środki zewnętrzne).
Oczywiście wszystkich problemów i tak nie rozwiążemy – podkreślił podczas sesji burmistrz Putkiewicz. – Nie będziemy mogli oddawać tyle wody, ile byśmy chcieli. Zarządcy kanałów i cieków wodnych ściśle określają jej ilość. Dlatego opracowujemy gminny program retencji. Skuteczne wprowadzenie koniecznych rozwiązań, chroniących nas przed zmianami klimatu, będzie wymagało pracy nie tylko ze strony gminy, ale również ze strony właścicieli nieruchomości i wspólnot.
Burmistrz podkreślił, że trzeba nie tylko nauczyć się żyć z wodą ale także ją zatrzymywać.

TW

7 KOMENTARZE

  1. Tak, tak, a te działania widać najlepiej w praktyce…

    „Skuteczne wprowadzenie koniecznych rozwiązań, chroniących nas przed zmianami klimatu, będzie wymagało pracy nie tylko ze strony gminy, ale również ze strony właścicieli nieruchomości i wspólnot.”
    Bardzo ciekawe… Poprzez pracę ze strony właścicieli należy rozumieć dobrowolne zrzeczenie się z części właśności/gruntów prywatnych na rzecz dobra wspólnego tz. obszernych terenów zalewowych oczywiście tylko na gruntach prywatnych dotychczas jeszcze niezabudowanych? To bezprawie! Trzeba było egzekwować od dotychczasowych inwestorów to, aby zadbali o kwestie gospodarki wodami opadowymi, a nie karać teraz tych, którzy mają tereny niezabudowane.

  2. W 2010 na łódce wypłynął Burmistrz Zalewski, miejmy nadzieję, że obecne opady spowodują odpłynięcie obecnego Burmistrza w niebyt należny.

  3. Pan burmistrz chyba się troszkę pomylił, gdyż w 2010 roku w ciągu godziny spadło 120 litrów na metr kwadratowy, a obecne opady nie przekraczają 30 litrów na metr kwadratowy w ciągu doby.

    • Ale od tamtego czasu betonoza opanowała Piaseczno. Co tylko się da pokryć kostką, płytami lub asfaltem jest robione na nasz koszt bez litości dla przyrody i bez przezorności.
      Wycina się stare duże drzewa a zamiast nich robi się „nasadzenia” mikrodrzew, które nigdy nie osiągną gabarytów tych już wyciętych. Ile razy jeszcze dworcowa będzie zalana? Ile razy jeszcze wyleje Perełka? Niby są przepisy wymagające odpowiedniego procentu powierzchni biologicznie czynnej, ale nikt tego nie egzekwuje. Patodeweloperka króluje.

      • U Ciebie na działce też powinni ustanowić 80% terenu jako zalewowy…

        A teraz pomyśl, dlaczego nikt nie przesadza tylko wsada nowe… Ano dlatego, że ktoś ma z tego profit.

        Dziękuję, nie ma tematu.

  4. „Gmina wykonała też koncepcję zagospodarowania kanału Jeziorki, co może kosztować nawet 20 mln zł”
    =============================
    Nie wiadomo, o co chodzi z tym „kanałem Jeziorki” (może by tak Pan Redaktor łaskawie „przybliżył”?), ale już mi się zapala czerwona lampka.
    Czy może nasza ulubiona Perełka też mała kiedyś jakąś „koncepcję zagospodarowania”?
    Chyba wolałbym, żeby nasza władza zbytnio nie interesowała się Jeziorką i jej „kanałem”, bo to chyba może wywołać jakieś katastrofalne skutki. Póki co Jeziorka płynie sobie spokojnie i jakichś wielkich problemów nie wywołuje, prawda? Jak nam władza zacznie „zagospodarowywać kanał Jeziorki”, to dopiero może być problem, bo jednak Jeziorka jest wielokrotnie większa od Perełki.
    Kuźwa, pół powiatu wtedy zaleje!
    Panie burmistrzu, daj Pan spokój tej biednej Jeziorce!

  5. „Nie będziemy mogli oddawać tyle wody, ile byśmy chcieli.”
    Nie będziemy mogli odprowadzić całej wody dlatego pozwoliliśmy wszystko zabetonować. W beton na pewno woda będzie wsiąkać lepiej niż w ziemię. Geniusze!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię