Chcą odwołać burmistrza!

9

GÓRA KALWARIA Grupa mieszkańców niezadowolonych z pracy burmistrza Arkadiusza Strzyżewskiego chce doprowadzić do referendum, w którym wyborcy zdecydują o jego ewentualnym odwołaniu przed końcem kadencji. Aby referendum w ogóle się odbyło potrzeba do tego około 2200 podpisów


Pełnomocnikiem komitetu przygotowującego referendum, w którym mieszkańcy będą mogli wypowiedzieć się w kwestii ewentualnego odwołania burmistrza jest Ewa Piotrowska, mieszkanka Łubnej.
– Chcemy odwołać burmistrza przed końcem kadencji ponieważ nie dba on o dobro mieszkańców i podejmuje decyzje, świadczące o braku wiedzy oraz umiejętności zarządzania – twierdzi reprezentantka grupy niezadowolonych mieszkańców. Inicjatorzy starający się doprowadzić do przeprowadzenia referendum sformułowali pod adresem Arkadiusza Strzyżewskiego dziesięć zarzutów, w tym dotyczących gospodarowania odpadami oraz funkcjonowania ZGK. Podnoszą też, że burmistrz nieudolnie zarządza urzędem, nie dotrzymuje kluczowych obietnic wyborczych (chodzi m.in. o obiecane otwarcie domów spotkań dla seniorów, rozbudowę szkół w Czersku i Kątach, usprawnienie komunikacji wewnątrz gminy, modernizację stadionu miejskiego) i coraz bardziej zadłuża gminę. 16 września Komisarz Wyborczy poinformował, że wie o inicjatywie przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania burmistrza Góry Kalwarii.
– Mamy już wydrukowane listy, na których można się podpisywać – zapewnia Ewa Piotrowska. – Aby referendum doszło do skutku, do 8 listopada musimy zebrać około 2200 podpisów (10 proc. osób uprawnionych do głosowania – przyp. red.). Jeśli dopełnimy tej formalności, referendum powinno odbyć się w ciągu 50 kolejnych dni, a więc na przełomie roku – wyjaśnia pełnomocniczka inicjatorów referendum.

Jak się okazuje, wieści o pomyśle odwołania burmistrza Arkadiusza Strzyżewskiego dotarły już do ratusza.
– 1 września otrzymaliśmy informację o zamiarze wystąpienia z inicjatywą przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania burmistrza – potwierdza Piotr Chmielewski, rzecznik magistratu. – Była ona podpisana przez 5 osób. Potem dowiedzieliśmy się, że Komisarz Wyborczy odmówił przyjęcia zawiadomienia o zamiarze wystąpienia z inicjatywą referendalną, bo trzy osoby wymienione w zawiadomieniu nie figurowały w rejestrze wyborców. Zawiązał się nowy, 9-osobowy komitet, który miał rozpocząć zbiórkę podpisów. Nie otrzymaliśmy informacji czy Komisarz Wyborczy przyjął jego zawiadomienie i czy ewentualna zbiórka podpisów jest legalna.
Do zamiaru przeprowadzenia referendum odniósł się również Arkadiusz Strzyżewski.
– Jestem zaskoczony tą inicjatywą, ale szanuję zdanie osób, które się ze mną nie zgadzają. Referendum jest świętem demokracji i okazją do weryfikacji zaufania mieszkańców do mojej osoby i mojej pracy – komentuje burmistrz.

TW

9 KOMENTARZE

    • no tak rozbił układy, że w zgk stworzył kilka nowych stanowisk dyrektorskich i obsadził je swoimi partyjnymi kolegami. stworzył stanowisko rzecznika prasowego burmistrza by nim obsadzić kolegę, który robił mu kampanię wyborczą, drugiego od kampanii w mediach zatrudnił jako wice.
      w pracach urzędów nic nie zmieniło się na lepsze. pracuje nadal lasecka, o której wszyscy załatwiający urzędowe sprawy mają złe zdanie. także starych układów nie rozbił, tylko dołożył nowe.

  1. To całe referendum to sprawka Pani Rechnio która pokazuje pazurki po odwołaniu. Jednak odwołanie to było najlepsze co można było zrobić! Chyba nikt nie chciał by mieć obok siebie osoby która kopała by pod nim dolki. Pomysł referendum jest zły i nie chodzi tu o osobę która jest Burmistrzem ale o to że w tej gminie toczą się zabawy polityczne i walka o stołek A nie walka o dobro mieszkańców gminy.

    • To się trzeba było przejechać na spotkanie po tym jak p. Rechnia stwierdziła, że albo zbudujemy w Łubnej spalarnię śmieci albo będziemy płacić krocie. Impeachment to było bardzo stonowane zawołanie.

  2. Nie czyń nikomu co tobie niemiłe, człowieku. Wielu ludzi skrzywdziłeś. Rzeczywiście obsadziłeś dyrektorskie stanowiska cudzym kosztem. Nie zawahałeś się przed gorącym mobingiem oraz wstrętnymi kłamstwami. Podatnicy niebawem dowiedzą się jakie straszne pieniądze idą na odszkodowania, adwokatów, pensje dla swoich kolesi i ich popleczników. Wszystko okupione cudzymi łzami i zdrowiem. Taki ktoś z pewnością nie powinien być u władzy. Zawsze bałem się małych ludzi, którzy dorwawszy się do władzy leczą swoje wielkie kompleksy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię