KONSTANCIN-JEZIORNA Podczas ostatniej sesji rady miejskiej radni jednogłośnie poparli skierowany do burmistrza wniosek o zwolnienie Jolanty Urbańskiej z funkcji dyrektora Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Teraz w GOSIRze ma zostać przeprowadzony audyt wewnętrzny
Zastrzeżenia kierowane pod adresem dyrektorki GOSiR-u pojawiały się już wcześniej. Kilka lat temu zarzucano pani dyrektor, że nieelegancko rozstała się z jednym z zatrudnionych w GOSiRze trenerów. Teraz radni podnosili m.in., że ograniczała dostęp do budynku rodzicom małych dzieci oraz stosowała mobbing wśród pracowników (dwoje z nich miało się z tego powodu zwolnić, wcześniej poddając się leczeniu psychiatrycznemu). Dyrektor wystosowała oświadczenie, w którym odparła wszystkie zarzuty. Mimo to radni zawnioskowali do burmistrza o odwołanie jej z pełnionej funkcji. Zapytaliśmy burmistrza Kazimierza Jańczuka, czy zamierza przychylić się do wniosku radnych.
– Szanuję każdy wniosek rady miejskiej – zapewnia burmistrz Kazimierz Jańczuk.
– Zamierzam wdrożyć pewne procedury w ramach prawa pracy. Jeśli się okaże, że są podstawy do realizacji wniosku radnych, to go zrealizuję. Jeśli natomiast takich podstaw nie będzie, to nie. We wtorek o wniosku rady miejskiej powiadomię dyrektor GOSiR-u. W najbliższych dniach skieruję do ośrodka audytora wewnętrznego w celu dokonania kontroli. Przeanalizuję też protokół komisji rewizyjnej. Podkreślam jednak, że w swych działaniach nie mogę opierać się na wniosku radnych, tylko na prawie pracy.
TW
Ta pani wypełniała, oczekiwania przełożonych.Czuła poparcie i akceptację burmistrza. A że nic nie osiągnęła w realizacji zadań sportowych, to nie jej wina. Nie miała postawionych takich zadań. Własna inicjatywa, w zakresie rozwoju sportu i ułożenie dobrych stosunków z personelem, spowodowała by jej zwolnienie dużo wcześniej.
Z chwilą postawienia przez radnych,wniosku o jej zwolnienie,dostała ochronę prawa pracy. Nawet Pan burmistrz nie może zastosować formuły tzw. utraty zaufania. Zaufanie do tej Pani miał i ma.
Tylko szkoda tych dzieciaków, które kręcą się po ośrodkach w Piasecznie, szukając możliwości treningu.
Najważniejsze co tej pani się udało to podnieść ceny i zrównać je z instytucjami komercyjnymi. Gratulacje. Uśmierciła badminton w konstancinie