Wybory do sejmiku w grudniu? Od stycznia przyszłego roku Warszawa wyłączona z Mazowsza? Stolicą nowego województwa Radom? Co czeka nasz region, gdy partia rządząca przeforsuje swój pomysł? Ograniczone dochody, utrata unijnego wsparcia, podwójna administracja, bałagan i chaos – przestrzegają eksperci, samorządowcy i ludzie kultury.
Mazowsze kolejny raz stało się polem bitwy. Tym razem chodzi o administracyjne podzielenie naszego regionu, a konkretnie podział na dwa województwa. Z takim pomysłem – jak donosiły media – PiS wrócił pod koniec lipca. Ostateczną decyzję partia ma podjąć we wrześniu (1).
– Niebawem zapadną decyzje dotyczące projektu podziału Mazowsza na dwa województwa: mazowieckie i warszawskie – zapowiedział na antenie Polskiego Radia 24 (2) wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker. Dodał, że nad tym projektem pracują posłowie PiS z Mazowsza. – Decyzje, czy zostanie on przedstawiony w najbliższym czasie, czy może później, zapadną niedługo.
O co tak naprawdę chodzi?
Marszałek województwa Adam Struzik mówi wprost: – To cyniczna próba odebrania władzy w regionie, w którym PiS-owi nie udało się wygrać wyborów samorządowych. Podział województwa zniszczy Mazowsze! Jest absurdalny, prawnie niedopuszczalny i destrukcyjny – podkreśla marszałek.
Co ciekawe, mimo szeregu wypowiedzi w mediach, strona rządowa nadal nie przedstawiła analiz ani konkretnych scenariuszy planowanego podziału. Nie było też żadnych konsultacji z gronem ekspertów, z mieszkańcami czy samorządowcami, którzy nie kryją zdziwienia. – W wyniku podziału Mazowsza powstaną dwa ułomne województwa, które nie będą prawdopodobnie zdolne do realizacji swojej polityki i wspierania lokalnych inicjatyw tak, jak to się dzieje obecnie. Podział jest tylko i wyłącznie dyktowany interesem politycznym jednej partii – komentuje wiceprezydent m.st. Warszawy Michał Olszewski.
– Większość mieszkańców Mazowsza nie zdaje sobie sprawy, że Mazowsze już od 1 stycznia 2018 r. jest podzielone na dwa odrębne jednostki statystyczne. Dla każdej z nich UE oddzielnie oblicza środki finansowe przeznaczone na rozwój. Prawdziwym uzasadnieniem jest chęć o zdobycia władz na tzw. PiS-owskim Mazowszu – zaznacza radny województwa mazowieckiego Krzysztof Skolimowski.
Łatwiej dzielić niż łączyć
Pytań o przyszłość regionu jest mnóstwo. Podobnie, jak i absurdów, z którymi być może przyjdzie nam żyć. Przykłady? Gdzie będzie stolica województwa? Jak rozliczyć dotychczasowe dotacje unijne? Jak będzie wyglądał podział środków z UE? Jak podzielić spółki kolejowe?
– Z punktu widzenia Mazowsza nie da się przejechać z Garwolina do reszty województwa inaczej niż przez jedno z sąsiednich województw. Więc to będzie jeden z absurdów. Pojawi się pytanie o dostępność komunikacyjną. Urząd marszałkowski nie w Warszawie, lecz w Radomiu albo Płocku to dla Siedlec albo Ostrołęki będzie oznaczać duży problem, więc może się okazać, że województwo mazowieckie będzie zdezintegrowane – alarmuje socjolog Jarosław Flis.
Na programy wsparcia nie ma co liczyć
Wicemarszałek Sejmu RP Piotr Zgorzelski dodaje, że – budując relacje interpersonalne, społeczne, biznesowe czy gospodarcze – mieszkający i pracujący na Mazowszu tworzą pomyślność tego najszybciej rozwijającego się regionu w Europie. Ta sieć wzajemnych powiązań oplata całe województwo, a wspólnota trwa już ponad 20 lat.
– Władze samorządowe transferują środki do mniej zamożnych subregionów oraz zadbały o podział statystyczny województwa. Na wyrównanie różnic potrzeba oczywiście czasu, ale każdy, kto ma dobrą wolę, musi dostrzegać, jak bardzo nasza wspólnota jest zintegrowana i jak się zmienia – zaznacza Piotr Zgorzelski.
Tymczasem wraz z podziałem administracyjnym pieniędzy nowemu województwu zdecydowanie ubędzie. Nie będzie więc funduszy na dotychczasowe programy wsparcia, które każdego roku cieszą się ogromną popularnością wśród Mazowszan, m.in. strażaków, działkowców, nauczycieli. Zabraknie środków na stypendia dla uczniów, na remonty kościołów, zabytków czy budowę boisk, świetlic wiejskich albo doposażenie szkół. Mazowsze pozbawione Warszawy nie będzie mogło być solidarne z lokalną społecznością i samorządami, jak było do tej pory.
Metropolia warszawska impulsem rozwojowym Mazowsza
Mazowsze bez serca, czyli bez centralnej części – Warszawy i okolicznych powiatów, nie będzie mogło pozwolić sobie na tak ważne dla mieszkańców wsparcie. A to właśnie stolica z obwarzankiem generuje wysokie dochody regionu. Jak wynika z analiz urzędu marszałkowskiego, firmy z aglomeracji warszawskiej zapewniają aż 87 proc. dochodów województwa z podatku CIT. To właśnie w stolicy i sąsiadujących powiatach jest w sumie 75 proc. firm krajowych i zagranicznych! Są one impulsem rozwojowym Mazowsza. Najważniejszy dochód województwa, czyli podatek CIT, wyniósłby w nowym województwie zaledwie 13 proc. obecnych wpływów z tego tytułu.
Za tak drastycznym spadkiem dochodów nie idzie jednak redukcja zadań i obowiązków. 58 wojewódzkich placówek i spółek (szpitale, instytucje kultury, biblioteki, centra kształcenia, spółki kolejowe) ma siedzibę w metropolii warszawskiej, a 59 w pozostałej części województwa. Wśród jednostek zlokalizowanych w Warszawie są instytucje o charakterze ogólnowojewódzkim. Są to m.in.: spółki Koleje Mazowieckie, Agencja Rozwoju Mazowsza, Mazowiecka Agencja Energetyczna, Mazowiecki Regionalny Fundusz Pożyczkowy czy Mazowiecki Fundusz Poręczeń Kredytowych.
– Powstanie konieczność finansowania dwóch urzędów marszałkowskich i wojewódzkich, dwóch sejmików, a także odrębnych służb podlegających wojewodzie i marszałkowi – mówi naukowiec prof. Zbigniew Kruszewski. Dodaje, że nastąpi zapewne także podział podmiotów ogólnowojewódzkich, np. przewoźników kolejowych. Stałe koszty administracyjne wzrosną więc zdecydowanie.
Mazowsze bez wsparcia unijnego?
A co ze środkami unijnymi? Orędownicy dzielenia Mazowsza twierdzą, że dzięki podziałowi administracyjnemu funduszy z Unii przybędzie.
– Niestety, tak to nie działa – podkreśla dr Marcin Wajda ze Szkoły Głównej Handlowej, dyrektor departamentu ds. funduszy UE urzędu marszałkowskiego. – Unia Europejska, dzieląc środki na lata 2021–2027, nie widzi województw, a widzi NUTS2. Liczba województw jest więc tutaj bez znaczenia. Mówiąc wprost – od podziału administracyjnego Unia Europejska nie da nam ani eurocenta więcej. – wyjaśnia dr Marcin Wajda. A od 2018 r. Mazowsze jest już podzielone statystycznie na dwa NUTS-y – warszawski stołeczny i regionalny.
8 września sejmik Mazowsza przyjął stanowisko w sprawie zachowania integralności administracyjnej województwa mazowieckiego. Za przyjęciem stanowiska głosowało 26 radnych PSL−KO. Przeciwko 23 radnych PiS.
(1) PiS: na początku września decyzja o podziale Mazowsza, pap.pl, 21.08.2020.
(2) Polskie Radio 24, 25.08.2020.
,,podział Kolei Mazowieckich,,… super!!! Będzie z setka nowych etatów dla dyrektorów, wice dyrektorów, kierowników itd itd… kolejna setka ludzi bez kwalifikacji, bez pomysłu na życie, bez godnosci ale za to z tupetem zarobi powyżej sredniej krajowej…
Po pierwsze po co dzielić KM, po drugie po co są KM, nie wystarczy PKP, to wszak też mnożenie stanowisk. Zreszta oderwanie od koryta Struzika jest warte każdej zmiany