PIASECZNO Jeśli karp to albo z Żabieńca, albo z Rembertowa. Obydwa gospodarstwa znajdują się na terenie powiatu piaseczyńskiego i produkują w sposób naturalny wysokiej jakości ryby, które trafiają potem na wigilijne stoły
W Rybackim Zakładzie Doświadczalnym w Żabieńcu rocznie do sprzedaży trafia około 90 ton karpia, z którego większość jest odławiana przed świętami.
– Cykl produkcyjny karpia trwa 2-3 lata – mówi dr inż. Mirosław Cieśla, dyrektor zakładu. – Do sprzedaży trafiają osobniki ważące do 2,5 kg.
Ten rok jest jednak nietypowy. Mimo że karp miał dobre warunki bytowe, zapotrzebowanie na niego jest znacznie mniejsze niż zwykle. Jest to spowodowane tym, że hotele, restauracje i firmy kateringowe działają tak naprawdę na pół gwizdka.
– Odłowimy w tym roku pewnie tylko około 70 ton ryby. W części stawów z karpiami zostawiliśmy wodę, czego nie robiliśmy od lat. Jej temperatura wynosi około 4 stopni C i karpie pozostają tam praktycznie w letargu – nie żerują i nie przyrastają. Planujemy sprzedać je wiosną przyszłego roku – zapowiada dyrektor zakładu.
Karpie z Żabieńca można kupować do 23 grudnia włącznie. Mimo rosnących kosztów produkcji, cenę udało się nawet nieco obniżyć w stosunku do ubiegłych lat (14 zł za kilogram).
– Większość naszych klientów stanowią mieszkańcy gminy i powiatu, nie chcemy być w stosunku do nich nieuczciwi – uzasadnia Mirosław Cieśla.
Karp dorasta w naturalnych warunkach
Żabienieckie stawy mają powierzchnię około 100 ha i znajdują się na terenie chronionego obszaru Natura 2000. Są tu siedliska dziko żyjących ptaków, m.in. bielika, czarnych bocianów, czapli, kormoranów. Część z nich żywi się rybami. Według szacunków ptaki każdego roku wyjadają ze stawów nawet do 6 ton ryb. Produkcja karpia nie jest prosta. Najpierw kupuje się w wylęgarniach 3-dniowy wylęg, którym zarybia się stawy. Zarybianie odbywa się w połowie maja. Do żabienieckich stawów wpuszczanych jest około 1 mln małych rybek, z których przeżywa około 20 proc. We wrześniu kilkumiesięczny narybek jest odławiany. Małe karpie ważą wtedy około 50 g, choć zdarzają się także osobniki 150-gramowe. Narybek sortuje się w zależności od wielkości. Potem trafia on do zimochowów, głębokich stawów, w których spędza zimę. Stawy produkcyjne są w tym czasie osuszane, wapnowane i uprawiane. Wiosną odławia się zimochowy i wpuszcza narybek albo już do stawów, w których produkowany jest karp hodowlany (większe sztuki) albo do stawów, w których tzw. kroczek (małe karpie) musi jeszcze dorosnąć. Karpie z Żabieńca są karmione naturalnie, jedzą głównie to, co znajdą w zbiorniku. Oprócz tego otrzymują pszenicę. W październiku stawy są odławiane, karpie handlowe o wadze 1,2-2,5 kg trafiają do stawów magazynowych, a kroczek – do zimochowu.
Planują otworzyć sklep ze świeżymi rybami
Stawy magazynowe, do których jesienią trafia karp, są małe i głębokie. Chodzi o to, żeby można było sprawnie je odłowić, a w razie mrozu szybko skuć warstwę lodu. Magazyny odławia się od 15 grudnia. Z nich ryby trafiają na tzw. płuczkę, gdzie wytracają nieprzyjemny, mulisty zapach. Po kilku godzinach są gotowe do sprzedaży. Od piątku karpia będzie można kupić w punkcie sprzedaży przy ulicy Głównej 48 w Żabieńcu.
– Być może już na wiosnę uda nam się otworzyć tam stacjonarny sklep, w którym będzie można nabyć świeżą rybę przez cały rok – mówi Mirosław Cieśla. – Oprócz karpia chcemy sprzedawać tam także pstrąga, suma, a z czasem może i okonia.
TW