PIASECZNO Pokaźny stos przesyłek listowych odkrył nasz Czytelnik przy ul. Puławskiej, pod nasypem, naprzeciwko hotelu DeSilva.
W stosie poadresowanych przesyłek widać wiele adresów mieszkańców Piaseczna. Najczęściej powtarzają się adresy z Józefosławia. Cześć to przesyłki reklamowe kierowane na konkretne imię i nazwisko oraz adres, ale nie brakuje też zwykłych listów, pocztówek, a nawet… przesyłek z banków
– Sprawę zgłosiłem na Mobile Alert – mówi nasz Czytelnik. – Te przesyłki muszą już trochę leżeć, są mokre i pozlepiane.
W jaki sposób stos korespondencji trafił pod wiadukt? To na razie pozostaje tajemnicą.
Adam Braciszewski
Chyba komuś nie zależy na pracy…
Na ptasim osiedlu często listonosz stos przesyłek zostawia bez opieki idąc „na obiad”.
Doświadczenie moje
Prok sad kpp wysyła korespondecje żeby nie dotarła
Preparują swiadkowi papiery za plecami
Za mało dają za dostarczenie, płacą za „brak odbioru”
Gdzie jest policja ja się pytam?
Policyjne pospólstwo wypoczywa w komendzie.
Bardziej uprzywilejowani („równiejsi”) nawet na komendę nie nie muszą jeździć – będąc teoretycznie w robocie, wypoczywają sobie w tym czasie we własnych w domach. Często imprezując wraz z innymi „uprzywilejowanymi”, żeby się nie nudzić.
Uprzedzam, że mogę służyć konkretnymi przykładami 🙂
Kpp skorumpowane głównie js prasowy
Wgr-y parszywe interes prowadzą
„W jaki sposób stos korespondencji trafił pod wiadukt? To na razie pozostaje tajemnicą.”
==================================
Ciekawe, czy nasza policja da radę ją rozwikłać?
Podpowiem: na kopertach są stemple pocztowe z datami. Trzeba zapytać na poczcie, któremu listonoszowi dali to wtedy do rozniesienia. Jest pewna szansa, że uzyska się w ten sposób jakieś informacje.
Ale znając funkcjonowanie piaseczyńskiej poczty, to ta możliwość może okazać się niemożliwa. Wiadomo wszakże, że przesyłki potrafią tu leżeć na poczcie tygodniami, zanim ktoś je dostarczy. Listonoszom płacą grosze i obciążają ich nadmierną ilością pracy, więc listonoszy brakuje. Jak listonoszy brakuje, to nie ma komu przesyłek roznosić i leżą one sobie na pocztach. Jak już się tego nagromadzi i zrobi się awantura, to nieraz robi się akcję dostarczania przesyłek, biorąc do tego ludzi „z łapanki”. Kiedyś widziałem, jak z reklamówkami pełnymi takich przesyłek biegały po domach jakieś panie „nielistonoszki” – okazało się, że to pracownice poczty z biura czy z okienek, które pognano „w teren”, jak już się za dużo tej poczty na poczcie nagromadziło. Pewnie też do roznoszenia przesyłek poczty zatrudniają dorywczo zupełnie przypadkowych ludzi na „śmieciówkach”. No i mamy efekt…
albo za dodatkową kasę z rodzin kierowniczych, zawsze tak było
A może jak listonosz poszedł doręczyć przesyłkę , to ktoś mu z roweru ukradl worek z przesyłkami?
Na moje oko to pajace od byznesnmensa brzozki tak zostawili bo ich pseudo firma takie reklamy mi pod płot rzuca a skrzynka obok wisi
Tak nie może być. Cała sterta, doliczyłem się ośmiu, przesyłek firmowych lub reklamowych których nawet nie otwieram tylko od razu wrzucam do kosza. Przestańcie, zajmijcie się czymś poważnym!
dokładnie
Właśnie tak funkcjonują poczty w Piasecznie nie tak dawno na ulicy Chełmońskiego w Piasecznie była podobna historia przesyłki walały sie po ulicy
jeżeli to listy zwykłe, to nie dojdziecie który listonosz więc darujcie sobie
To nie wina listonoszy.Poczta łyka reklamy a listonosze dostają ochłapy i dowalają im 3 razy tyle co powinni roznosić.
Jeżeli dostajesz awizo to albo jest to prime albo buty zaadresowane jako list nie polecony. Zamiast wydać trochę więcej na kuriera. Nie twierdzę że nie ma takich praktyk ale wiecie przez co listonosze mają więcej pracy ? A o to że nie zmieniacie w urzędach adresu zamieszkiwania.
@Alcer, jesteś pewny, że tylko prime i źle zaadresowane listy polecone?
Mnie już przesyłka z tego gówna doszła, oczywiście cała zniszczona… Grrr