PIASECZNO W powiecie pruszkowskim właśnie stwierdzono nowy, 11 już przypadek zachorowania na odrę. – U nas na razie nikt nie zachorował, cały czas monitorujemy sytuację – informuje Agnieszka Jasińska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Piasecznie
W czwartek gruchnęła informacja, że w jednej z Pruszkowskich podstawówek potwierdzono 10 zachorowań na odrę. Wśród chorych było czteroosobowe rodzeństwo wraz z rodzicami oraz czwórka innych dzieci. Żadna z osób, które zachorowały, nie była wcześniej szczepiona. Dziś potwierdzono 11 przypadek odry u dziecka w Piastowie. Badane są kolejne dwa przypadki, tym razem dotyczące dzieci mieszkających w Nadarzynie. Jako że powiat pruszkowski sąsiaduje z piaseczyńskim pojawiły się obawy, że epidemia może dotrzeć także do nas.
– Na razie nie stwierdziliśmy żadnego przypadku wystąpienia odry – uspokaja Agnieszka Jasińska z Sanepidu. Nie oznacza to jednak, że odry u nas wcześniej w ogóle nie było. Kilka przypadków odnotowano m.in. w 2016 roku.
– 10 lat temu ta choroba praktycznie nie występowała, teraz od czasu do czasu się pojawia – przyznaje Agnieszka Jasińska. Dobra wiadomość jest taka, że na odrę chorują tylko osoby niezaszczepione oraz, że do tej pory w powiecie piaseczyńskim obyło się bez przypadków śmiertelnych (odra cięższy przebieg ma u dorosłych). Na odrę szczepi się dzieci roczne, a potem ponawia szczepienie u 10-latków. Na terenie powiatu piaseczyńskiego szczepień na choroby zakaźne odmawia około 20 osób.
TW
To było do przewidzenia – wielodzietna bezmózga patologia wywoła epidemię. Mam nadzieję że ci debile będą leczeni na własny koszt.
Ale „jajca” mająca…! Natomiast twoje „super” geny idą w ręcznik :))))
„Jajca” to ma też królik lub jakiś byle kundel. I do tego poziomu sprowadziłeś tą patologiczną rodzinkę. Produkowanie biomasy rozmodlonych przygłupów nic dobrego Polsce nie przyniesie. Jako że jesteś jak widzę, doświadczonym praktykiem, powiedz jak wysyłasz swoje geny na spacer do ręcznika?