Oprócz wina białych i czerwonych, na sklepowych półkach spotkać można też różowe trunki. Nierzadko są omijane przez klientów, którzy uważają je za gorsze gatunkowo. Czy jest tak w rzeczywistości? Czy ten rodzaj wina jest mieszanką, a może stanowi całkowicie oddzielny rodzaj?
Jak produkowane są różowe wina?
Aby odpowiedzieć na pytanie, czy wina różowe są warte uwagi, warto przyjrzeć się procesowi produkcji, bo w końcu to właśnie winifikacja w dużej mierze odpowiada za właściwości gotowego trunku.
Jak się okazuje, różowe wina… można produkować na wiele sposobów. Standardowo wytwarza się je w sposób łączący niejako metody produkcji win czerwonych i białych. Te pierwsze produkuje się w oparciu o fermentację moszczu, czyli zmiażdżonych, całych (z pestkami i skórkami) winogron. Wina białe produkuje się natomiast z soku – winogrona wyciska się najczęściej od razu po zbiorach, minimalizując kontakt ze skórkami, a fermentacji alkoholowej poddaje się sam płyn.
Standardowa procedura produkcji różowych win jest „gdzieś pośrodku”. Po zebraniu czerwonych owoców miażdży się je, pozwalając sokowi na kontakt z zawierającymi cenne składniki (m.in. związki fenolowe) i barwniki skórkami, lecz jedynie przez czas dwóch – dwudziestu kilku godzin, a nie tak jak w przypadku win czerwonych – przez cały okres fermentacji. Uzyskany sok o lekko różowej barwie poddaje się następnie procesowi fermentacji – co przypomina produkcję wina białego.
„Wykrwawione” różowe wina, czyli alternatywna metoda produkcji
Opisany powyżej proces nie jest jedynym wykorzystywanym przy wytwarzaniu win różowych. Jednym z najbardziej znanych jest „wykrwawianie” (saignée) moszczu, przeznaczonego do produkcji wina czerwonego. Polega ono na „upuszczeniu” soku z macerowanej już jakiś czas miazgi winogronowej i przeznaczeniu go do produkcji różowego wina.
Powyższa metoda stosowana jest głównie przez producentów win czerwonych – dzięki zmniejszeniu objętości soku w moszczu, fermentująca mieszanina ma wyższą koncentrację związków fenolowych i pozostały substancji, co skutkuje otrzymaniem pełnych, dużych, win. Przy okazji, sok, który został oddzielony od moszczu, nie marnuje się – przeznacza się do produkcji różowych win, które niejednokrotnie są bardziej kompleksowe niż te, które produkuje się klasyczną metodą.
Powyższy sposób, mimo że bardzo ekonomiczny i sprytny, spotyka się także z krytyką. Niektórzy eksperci twierdzą, że uzyskane w ten sposób wina różowe są podrzędnymi trunkami, gdyż nie stoi za nimi pierwotna intencja uzyskania doskonałego produktu, a jedynie chęć zysku, bądź przynajmniej zminimalizowania strat ekonomicznych.
Różowe wina w szampańskim wydaniu
Wina o różowej barwie bardzo rzadko są mieszanką win białych i czerwonych – wyjątkiem są różowe szampany, które w zdecydowanej większości są trunkami białymi, do których w jednym z etapów produkcji dodaje się odrobinę wina czerwonego, głównie z odmiany pinot noir. Musujące, różowe trunki z Szampanii są dosyć rzadkie – stanowią zaledwie kilka procent rocznej produkcji szampana – warto jednak poznać je bliżej.
Innym, również nieco mniej znanym rodzajem różowych win… są wina „szare”, w języku francuskim nazywane vin gris. Z wyglądu przypominają wina białe z lekko „złamanym” kolorem i produkuje się je w zasadzie tak samo, jak wspomniane trunki. Używa się do tego ciemnych winogron, wyciśniętych bezpośrednio po zbiorach. Uzyskany, różowawy sok poddaje się procesowi fermentacji, uzyskując finalny produkt.
Ciekawy wywód. Pierwszy raz robiłam czerwone z winogron ciemnych i różowych, wyszło pyszne, czerwone 🙂