KONSTANCIN-JEZIORNA Remont jednej z najładniejszych willi w mieście potrwa nieco dłużej niż pierwotnie zakładano. Winne są nierówne podłogi, które trzeba będzie wypoziomować
W maju ubiegłego roku burmistrz Kazimierz Jańczuk podpisał umowę z firmą, która już prawie rok gruntownie remontuje liczącą 114 lat willę Gryf, znajdującą się przy ul. Sobieskiego 13, nieopodal osiedla Grapa. Willa o powierzchni użytkowej około 750 m kw. ma stać się centrum aktywności społecznej. Będą się w niej odbywać m.in. zajęcia dla dzieci oraz seniorów. Ponadto w budynku będzie miała swoją filię biblioteka oraz Konstanciński Dom Kultury. Ma być tu prowadzona także świetlica środowiskowa dla najmłodszych.
Pierwotnie willa miała zostać oddana do użytku jesienią tego roku. Jest jednak mocno wątpliwe, aby udało się dotrzymać tego terminu.
– Prace idą wprawdzie zgodnie z harmonogramem, ale po drodze pojawiły się nieprzewidziane trudności – wyjaśnia burmistrz Kazimierz Jańczuk. Chodzi o różne poziomy podłóg w poszczególnych pomieszczeniach. Aby je wyrównać, należy zrobić wylewkę poziomującą, która potem będzie musiała porządnie wyschnąć. Nie można tu nic przyspieszyć, bo na wylewce zostanie ułożony potem drewniany parkiet. Jeśli podłoże nie będzie idealnie suche, deski wypaczą się i będzie trzeba kłaść je ponownie.
– Dlatego też przygotowujemy aneks do umowy z wykonawcą, wydłużający okres remontu – mówi Kazimierz Jańczuk. W tej chwili trudno powiedzieć o ile dłużej potrwają prace, bo wiele zależy tu od warunków pogodowych.
Posiadający cechy romantycznego zamku Gryf wybudowano na podstawie projektu wybitnego architekta Bronisława Colonny-Czosnowskiego, który uczestniczył m.in. w rozbudowie kościoła św. Zygmunta w pobliskim Słomczynie, zaprojektował Hotel Bristol w Warszawie oraz elementy architektoniczne stołecznego mostu Poniatowskiego. Ten sam architekt stworzył także projekty konstancińskich willi Jagiellonka, Kasztanka, Muszka, Szwajcarka, Moja, charakterystycznej wieży ciśnień oraz nieistniejącego obecnie Kasyna w parku zdrojowym. W Gryfie prowadziła pensjonat poetka i autorka noweli, Józefa Jaxa-Bąkowska. Po drugiej wojnie światowej nieruchomość przejęło państwo i do 1989 roku był w niej dom dziecka. Następnie kuratorium oświaty zakwaterowało w budynku rodziny nauczycieli. Dopiero w ostatnich latach gminie udało się wyprowadzić z willi lokatorów i przygotować projekt jej przebudowy.
TW
Źle pobudowali,a projekt remontu, nie uwzględnił, tego faktu.Zwiększą się koszty remontu.