PIASECZNO Nasza czytelniczka zostawiła na chwilę samochód na wewnętrznym parkingu, obok zajmowanego przez straż miejską budynku przy ul. Czajewicza 1 za co została ukarana punktami karnymi i wysokim mandatem. – Nie widziałam znaku zakazującego wjazdu – mówi zdeprymowana kobieta
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Pani Ewelina (imię naszej czytelniczki zostało na jej prośbę zmienione) przyjechała do wydziału komunikacji, aby przerejestrować niedawno kupiony samochód.
– Zaparkowałam auto obok dawnego wydziału. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że został on przeniesiony na drugą stronę ulicy, a w budynku ma swą siedzibę straż miejska – relacjonuje kobieta. – Nie widziałam wyblakłego znaku zakazującego ruchu, który na dodatek – jak się później okazało – był odchylony w górę. Znajdującego się na bramie zakazu wjazdu nie brałam pod uwagę, bo znajdował się on poniżej 2 m od ziemi w związku z czym nie mógł być uznawany za znak obowiązujący.
Nasza czytelniczka zamknęła samochód i udała się do wydziału komunikacji po niezbędny formularz. Twierdzi, że nie było jej raptem kilka minut. Gdy wróciła, przy swoim samochodzie zastała strażników miejskich.
– Za niezastosowanie się do znaku, który był dla mnie niewidoczny, dostałam pięć punktów karnych i 500 zł mandatu – mówi pani Ewelina. – Dodam, że na terenie parkingu stał prywatny samochód, którego kierowca nie dostał mandatu. Kiedy poprosiłam o niższy wymiar kary, usłyszałam odmowę. Następnego dnia mój narzeczony zapytał dlaczego straż miejska również nie stosuje się do tego znaku, ale nikt nie udzielił mu odpowiedzi. Czuję się pokrzywdzona, tym bardziej że wysoki mandat został wystawiony za wykroczenie spowodowane nieumyślnie. Byłam w tym miejscu dwa dni później i zauważyłam, że znak jest odwrócony w drugą stronę. Parkujące przy budynku auta nie miały za wycieraczkami żadnych kwitków. Wnioskuję więc, że znak jest dowolnie odkręcany przez strażników, w zależności od tego, ile chcą danego dnia wystawić mandatów. To nie powinno tak wyglądać – dodaje rozżalona kobieta.
Mariusz Łodyga, komendant straży miejskiej wyjaśnia, że ani pracownicy straży, ani nikt inny nie wjeżdżają na teren wewnętrznego parkingu.
– Ten parking przeznaczony jest tylko dla samochodów służbowych – podkreśla szef formacji. – Dlatego musimy zdecydowanie reagować na wszelkie próby zastawiania wjazdu, ponieważ utrudniają nam one podejmowanie interwencji. W najbliższym czasie oznaczenia w rejonie wjazdu zostaną zmienione, aby były bardziej czytelne dla kierowców.
Mariusz Łodyga przyznaje, że w rejonie ulicy Czajewicza brakuje miejsc parkingowych.
– Dlatego zachęcam kierowców, aby zostawiali auta przy ulicy Nadarzyńskiej, gdzie gmina wybudowała niedawno duży bezpłatny parking – dodaje.
Tomasz Wojciuk
Nie ma na dole informacji że nie dotyczy straży miejskiej, więc dla nich również należy się mandat. Odwoływać się i w sądzie walczyć o swoje.
Na miejscu tej Pani odmówiłbym przyjęcia mandatu. Przecież to nie jest znak zakazu ruchu tylko kawał starej blachy. Przytaczany znak ma mieć białe tło i CZERWONĄ obwolutę. Gdzie tu jest czerwień? Żenada. Niech się Straż Miejska zajmie poważniejszymi rzeczami. Po parku niech się przejdą zgarną paru bezdomnych co się trunkami dziwnego pochodzenia raczą na dołek albo co jakiś czas pod „Mleczarnią” zrobią porządek. Aj waj CME się buduje, inwestycje, a żuleria się pałęta. Pod Dworcem PKP rowery giną, Ukrainki napadają i pieniądze im zabierają a Ci będą bzdurne mandaty z górnego progu skali wystawiać! Banda darmozjadów. Zlikwidować abo ustalić priorytety prawidłowe.
Jak coś za darmo to nie jest szanowane np. wczoraj jadę ul.Szkolna przed południem,a tam wolne miejsca parkingowe? No bo trzeba płacić to już „boli”:) Podobnie z zasadami ruchu i parkowania bat musi być,a obecnie jest zbyt krótki i stąd cwaniakowanie i tragedie na drogach. Krzyczy tylko lobby pseudo kierowców tych pewnie co skręcając w prawo zjeżdżają najpierw na lewy pas…
To 1 zdjęcie mnie zaabsorbowalo:Ten budynek był kiedyś własnością RSW RUCH. Na dole magazyny,góra biura.I wygląda dokładnie tak jak w roku 1983 czyli 35 lat temu? Widać jak starostwo dbało o parking,ogrodzenie…Ale czy dzis SM nie stać na posprzątanie i odświeżenie/pomalowanie ogrodzenia? To tu wieje wielkim dziadostwem.Pytanie kogo-Komendanta czy Burmistrza putkiewicza?
Odsyłam do rozporządzenia w sprawie oznakowania. Są tam określone parametry jakie ma spełniać oznakowanie. Jeśli nie spełnia nie jest znakiem 🙂
Zawsze uważałem że pójście do pracy w straży miejskiej albo zostanie kanarem to największe możliwe samo upodlenie. Dlaczego? Bo trzeba być chu…m totalnym i ostatnim łachem, żeby zawodowo gnębić ludzi. Od przestrzegania prawa jest Policja ale nie każdy się tam może dostać. Idiotów nie biorą.
A powyższy artykuł potwierdza moje przekonanie.
Dla mnie to ty jesteś chujem.Można nie lubić
kanarów,strażników,ale wyzywać ich za swoją pracę może tylko pomiot imbecyli :))))))))))
Zgadzam się, ludzie zacznijmy wreszcie szanować przepisy i ogólne zasady dobrego współżycia… Szanujmy się nawzajem… Naprawdę będzie nam się wszystkim lepiej żyło… A Pani przycwaniakowała, nie chciało się poszukać miejsca parę metrów dalej, cały teraz zamiast szukać wymówek, powinna przyjąć to na klate..ale znając życie strażnicy zostali zbluzgani, a co by nie było, są na służbie…A teraz szukanie wymówek
Gdyby nie SM, to nie byłoby tego artykułu i problemu.
„Kury im szczać prowadzać…(J.P.)”
@mojpodpis
Twój wpis świadczy o IQ-145, co najmniej.
Na miejscu tej Pani, przez kilka dni odwiedzał bym parking i robiła zdjęcia samochodów. Następnie przesyłał je do Policji. Jak by biedaczki ze SM musieli szukać miejsca do parkowania toby chyba się zachlastali