KONSTANCIN-JEZIORNA Od poniedziałku nad niektórymi rejonami gminy zaczną latać powietrze laboratoria. Lokalni włodarze chcą w ten sposób namierzyć największych trucicieli
W ubiegłym roku straż miejska wieś po wsi kontrolowała posesje, aby sprawdzić czym palą w piecach ich właściciele.
– Koniec z tym. Wyznaczyliśmy rejony w mieście i gminie, w których znajduje się najwięcej palenisk na paliwo stałe i tam wyślemy odpowiednio wyposażone drony. Z powietrza urządzenia zbadają stan powietrza i pomogą ustalić, skąd napływa najwięcej zanieczyszczeń – informuje burmistrz Kazimierz Jańczuk. – W następstwie, na miejsce będzie wysyłana straż miejska, aby przeprowadziła kontrolę palenisk i sprawdziła czy w danym miejscu używane są właściwe paliwa – zapowiada.
Gmina nie ma własnych dronów. W sierpniu gospodarz gminy podpisał opiewającą na 33,8 tys. zł umowę z warszawską firmą, która przeprowadzi całą akcję. Potrwa ona do końca października. Latające laboratoria zmierzą zawartość pyłów w powietrzu (PM 1.0, PM 2.5 oraz PM 10), będących składnikami smogu. Dane pozwolą stworzyć mapę najbardziej zanieczyszczonych rejonów gminy.
Swoją drogą Stanisław Grudzień, komendant straży miejskiej zapowiada, że w tym roku funkcjonariusze będą bacznie zwracali uwagę na stosowanie się mieszkańców do obowiązującego od 1 lipca zakazu stosowania niektórych paliw. Zgodnie z uchwałą sejmiku mazowieckiego nie wolno używać: mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem, węgla brunatnego oraz paliw stałych produkowanych z wykorzystaniem tego węgla, węgla kamiennego w postaci sypkiej o uziarnieniu 0-3 mm i paliw zawierających biomasę o wilgotności w stanie roboczym powyżej 20 proc. (np. mokrego drewna). Za ignorowanie tych obostrzeń grozi mandat 500 zł, a nawet grzywna do 5 tys. zł.
Zimą zaniepokojeni mieszkańcy zgłosili strasznie dymiący komin kotłowni w Piasecznie, zbadali dym i było wszystko w normie. Bardzo dobrze, że zbadają wreszcie będzie dowód, że nie tych kilka kominów a samochody szczególnie stare diesle robią smoka. We włoszek całe regiony, ostatnio chyba Lombardia, zakazują ruchu większości diesli. A tak na marginesie dwutlenek węgla to gaz życia kto chodził do szkoły to wie dla czego.
….
„mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem, węgla brunatnego oraz paliw stałych produkowanych z wykorzystaniem tego węgla, węgla kamiennego w postaci sypkiej o uziarnieniu 0-3 mm i paliw zawierających biomasę o wilgotności w stanie roboczym powyżej 20 proc”
….
A skąd takie produkty idzie nabyć w Konstancinie do palenia w kuchni domowej i piecu CO ? Czyżby były wydobywane w Parku Zdrojowym ?
W całym mym życiu nie spotkałem takich wynalazków.
Włodarze powinni najpierw zapewnić mieszkańcom Gminy odpowiedni opał, po dostępnej cenie a dopiero później kontrolować.
W Konstancinie już nie da się kupić dobrego węgla, a i drewno sprzedają jak diamenty.
Ekoterroryzm.
Zenek ma rację ale – jak mawiają mądrzejsi – i wadza ma rację. wniosek trzeba uczyć w szkołach najlepiej od 1-szej klasy o mułach i flotach bo przeciętny obywatel, szczególnie humanista a takich jest teraz większość, tego nie kuma.
Mieszkam na osiedlu segmentów i domków. Jak sąsiedzi odpalą wieczorem romantyczne kominki, to na zewnątrz można się udusić. Ja z wyboru kominka na posiadam. Na palcach dwóch rąk można policzyć dachy z których nie sterczą kominy. Drzewo leży przed domami cały sezon grzewczy, pada na nie deszcz i śnieg…wystarczy spojrzeć na mapę zanieczyszczeń po 18.00 na obrzeżach Warszawy, potem sprawdzić kierunek wiatru i obserwować jak zanieczyszczenia przemieszczają się wraz z nim. To jest niestety wielki minus mieszkania na przedmieściach.
Jest 21.30 na airly Centrum Warszawy zielone, obrzeża niestety już nie. Ruch samochodowy znikomy. Skąd zatem te przekroczenia?
Właśnie jadę Puławską, oczywiście w korku. A na airly zielono.