KONSTANCIN-JEZIORNA Nagrodę główną festiwalu upamiętniającego kultowego aktora Zdzisława Maklakiewicza, zdobył Emil Sowiński za „Film autobiograficzny”
Festiwal Filmowy Świat Maklaka w sobotę i niedzielę odbył się w Konstancińskim Domu Kultury (KDK).
W tak pięknych okolicznościach przyrody…
– Niezwykły przypadek zdecydował o tym, że dzisiaj możemy się spotkać na Festiwalu Filmowym Świat Maklaka – mówiła Edyta Markiewicz-Brzozowska, dyrektor KDK, która wraz z prowadzącym Maciejem Miecznikowskim przywitała gości. – Kilka lat temu na korytarzu konstancińskiego urzędu gminy spotkałam panią Martę Maklakiewicz. Od razu ją poznałam, chociaż nigdy się wcześniej nie widziałyśmy. Akurat szukałam pomysłu na festiwal filmowy i tak to się zaczęło – opowiadała dyrektor, dziękując i wręczając kwiaty córce patrona festiwalu.
W konkursowe szranki stanęło 39 filmów. Spośród nich jury wybrało 7 najlepszych, których twórcy potrafili wnikliwie i krytycznie obserwować świat, przedstawiając go przy tym w sposób pogodny i życzliwy, sięgając po charakterystyczne dla Zdzisława Maklakiewicza środki – dystans, humor, ironię czy sarkazm. Finałowe filmy zostały wyświetlone podczas festiwalu i spośród nich wybrano zwycięzcę.
– Kiedy Zdzisław wchodził na plan wszystko się unosiło, to był duch Maklaka. Coś trudnego do zdefiniowania, metafizyka – wspominał aktora wybitny reżyser, Jerzy Gruza i przyjaciel patrona festiwalu. – To był człowiek o niebywałej chryzmie, poczuciu humoru oraz talencie. W waszych filmach, w spojrzeniu na świat czuć właśnie ducha Maklaka – tymi słowami reżyser zwrócił się do młodych twórców.
Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem
Jury składające się z wybitnych filmowców: Jerzego Gruzy, Jerzego Kapuścińskiego, Stanisława Pieniaka oraz dyrektor Edyty Markiewicz-Brzozowskiej nagrodę główną w wysokości 4 tys. zł przyznało Emilowi Sowińskiemu za „Film autobiograficzny”. Wyróżniono również Tomasza Kurleja za film „Cut” oraz Kacpra Anuszewskiego za „Myszy i szczury” (otrzymali po 1000 zł). Ponadto Marta Maklakiewicz przyznała dodatkową nagrodę dla Ewy i Pawła Piątków za film „Włosy”.
Zwycięzca festiwalu odebrał nagrodę z rąk Gruzy. – Co ciekawe, ten film jednogłośnie wskazali wszyscy członkowie jury – mówił inny juror, Stanisław Pieniak. – Autoironia autora i sposób postrzegania świata najbardziej oddają charakter twórczości Zdzisława Maklakiewicza – uzasadniał. Sam autor, były student filmoznawstwa w Łodzi, przyznaje, że film był pewnego rodzaju żartem. Nakręcił go pod wpływem lektury pracy doktorskiej na temat znaków autobiograficznych w filmie.
– Postanowiłem zrobić film, który nie byłby autobiografią, a przy tym spełniałby wszystkie kryteria autobiografii – mówił z uśmiechem zaskoczony Emil Sowiński, dziękując na scenie za nagrodę.
– Zdzisław Maklakiewicz jest symbolem wszystkiego, co dzisiaj moglibyśmy nazwać kinem niezależnym, dlatego świeżość, wolność artystyczna wypowiedzi młodych twórców jest tak bliska jego twórczości – tłumaczył z kolei Jerzy Kapuściński, redaktor telewizyjny i producent filmowy, a także dyrektor artystyczny Studia Munka wspierającego młodych, debiutujących filmowców. Uroczystą galę zwieńczył koncert „Melodie, które już raz słyszeliśmy’”. Ulubione utwory pamiętnego inżyniera Mamonia z „Rejsu” oraz kompozycje jego autorstwa wykonali Maciej Miecznikowski, Misza Hairulin i Piotr Robak.
W filmie polskim nic się nie dzieje, proszę pana
Podczas dwudniowego festiwalu nie mogło zabraknąć również najbardziej znanych filmów, w których wystąpił Zdzisław Maklakiewicz. Co prawda w ostatniej chwili z powodu złej pogody odwołano kino plenerowe, ale pokazy przeniesiono do Hugonówki. Można było obejrzeć, m.in. filmy „Wniebowzięci”, „Jak to się robi”, „Hydrozagadka”, „Przyjęcie na 10 osób plus trzy”, najlepsze odcinki serialu „Wakacje z duchami”, a także ponadczasowy „Rejs”. Z kultowym filmem Marka Piwowskiego był związany K(onk)urs na Rejs czyli niezwykle zabawny quiz z cytatami, który poprowadziła aktorka Katarzyna Michalska. Okazało się, że fani filmu znają go na pamięć i bez problemu potrafią dokończyć kultowe kwestie bohaterów. Festiwalowi towarzyszyły także dancing, rodzinne podchody oraz spotkanie z jurorami, twórcami konkursowych filmów oraz Martą Maklakiewicz. Można było nie tylko dowiedzieć się wiele o wszechstronnej twórczości „Maklaka” i o jego życiu, lecz także usłyszeć mnóstwo zabawnych anegdot, zarówno z planu, jak i z jego prywatnego życia. – To był wybitny aktor filmowy i teatralny, a także świetny muzyk i kompozytor. Na planie improwizował na temat. Reżyserzy dawali mu dużo swobody, a jednocześnie byli pewni, że zagra rolę najlepiej, jak to tylko możliwe – wspominał Stanisław Pieniak.
Festiwalowi patronował portal PiasecznoNEWS.pl