PIASECZNO Kilka dni temu zapadł wyrok nakazowy w sprawie palenia śmieciami na terenie posesji przy ulicy Pomorskiej. To koniec sprawy, która miała swój początek w styczniu
Na początku roku, na wniosek sąsiadów, posesję przy Pomorskiej odwiedziła straż miejska. Strażnicy pobrali z paleniska próbkę, którą następnie przekazali do ekspertyzy. Analiza wykazała, że w popiele znajdują się niedozwolone substancje, w tym kawałki folii i tworzyw sztucznych. Właściciel nieruchomości odmówił jednak przyjęcia mandatu i sprawa trafiła do sądu. Ten uznał, że mężczyzna nie tylko zapłaci karę za palenie śmieciami, ale także pokryje koszty dodatkowe, w tym przeprowadzonej ekspertyzy.
– W tym roku mieliśmy kilkanaście podobnych sytuacji – mówi Mariusz Łodyga, komendant straży miejskiej. – Wszystkie osoby, które nie przestrzegają przepisów i zatruwają życie sąsiadom, muszą liczyć się prędzej czy później z przykrymi konsekwencjami.
TW