Góra Kalwaria zyska patrona. „To jeden z nas”

4

GÓRA KALWARIA Już za kilka dni patronem miasta i gminy Góra Kalwaria stanie się święty o. Stanisław Papczyński.

Zgodę na to wyraziła, wydając 28 sierpnia stosowny dekret, watykańska Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Przypomnijmy: do Stolicy Apostolskiej zwrócił się o aprobatę, za pośrednictwem metropolity warszawskiego, samorząd Góry Kalwarii.
– Ojciec Stanisław Papczyński to nie tylko wybitny kapłan, gorący patriota i zaangażowany społecznik. To jeden z nas, mieszkaniec naszej małej ojczyzny. Tutaj żył i pracował przez prawie ćwierć wieku i tutaj znajduje się jego grób. On ukochał to miejsce i lokalną społeczność, a my chcemy jeszcze bardziej utrwalić go w historii – argumentuje burmistrz Dariusz Zieliński, inicjator ustanowienia świętego patronem.
Uchwała, która zakończy całą procedurę, zapadnie na uroczystej sesji Rady Miejskiej – 22 września (sobota). Na posiedzeniu w Ośrodku Kultury w Górze Kalwarii, które rozpocznie się o godz. 16, odczytany też zostanie wspomniany dekret Stolicy Apostolskiej. Ponadto wykład o ojcu Papczyńskim wygłosi były kustosz jego grobu ks. dr Jan Kosmowski, a także odbędzie się koncert kalwaryjskiej szkoły muzycznej Orfeusz.
Następnego dnia natomiast ustanowienie patrona zostanie ogłoszone w trakcie mszy św. obok Wieczernika w Górze Kalwarii – kościoła, gdzie święty spoczywa. Początek o godz. 12.
Stanisław Papczyński urodził się w 1631 roku w małopolskim Podegrodziu, a zmarł w roku 1701 w Górze Kalwarii (wówczas noszącej nazwę Nowa Jerozolima). Utworzył Zgromadzenie Księży Marianów – pierwszy męski zakon założony na ziemiach polskich. Był spowiednikiem króla Jana III Sobieskiego i Antonio Pignatellego, późniejszego papieża Innocentego XII. Ojca Papczyńskiego beatyfikowano w 2007 roku, a kanonizacja nastąpiła w 2016. Grób zakonnika odwiedzają wierni z całej Polski, a także z zagranicy. Jest on patronem m.in. rodziców pragnących potomstwa oraz dzieci nienarodzonych.

Robert Korczak

4 KOMENTARZE

  1. Pudło całkowite.
    Akurat wspomniany przez Ciebie tego typu zabobony pewnie chwali.
    Zamiast patrona bym wolał dobrego gospodarza.
    Jacyś „święci” niech sobie będą patronami kościołów a nie miast.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię