LESZNOWOLA W ubiegłym tygodniu sejm znowelizował ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Wprowadzono w niej dwie ważne zmiany. Jedna z nich dotyczy ustalenia maksymalnej stawki dla osób, rozliczających się za śmieci od ilości zużytej wody
Pierwsza istotna zmiana daje możliwość fakultatywnego dopłacania do systemu z gminnej kasy. W teorii system śmieciowy powinien się samofinansować, jednak w praktyce bywa z tym różnie. Często samorządy, aby odciążyć mieszkańców, już teraz pokrywają część kosztów gospodarki śmieciowej z dochodów własnych. Druga zmiana dotyczy gospodarstw domowych, rozliczających się za śmieci od ilości zużytej wody. Posłowie zdecydowali, że maksymalna miesięczna opłata od osoby nie może przekraczać 150 zł (resort klimatu i środowiska wyjaśnia, że chodzi przede wszystkim o ochronę rodzin wielodzietnych), czyli 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę (w 2020 roku było to 1919 zł).
W powiecie piaseczyńskim stawka „od wody” obowiązuje w gminie Lesznowola. Okazuje się, że wielu mieszkańców płaci za odpady powyżej 150 zł miesięcznie. Wygląda na to, że wkrótce spotka ich miła niespodzianka związana z ustawowym obniżeniem stawki. Ale każdy kij ma dwa końce. Z naszych informacji wynika, że gmina przeprowadziła już wstępne wyliczenia związane z planowaną zmianą przepisów (nowela ustawy musi zostać zatwierdzona jeszcze przez senat). Okazuje się, że gdy nowelizacja wejdzie w życie, a tak się najprawdopodobniej staniem, do gminnej kasy będzie wpływało o wiele mniej środków niż dotychczas. Czy oznacza to, że system śmieciowy przestanie się bilansować i trzeba będzie do niego dopłacać? A jeśli tak, to skąd wziąć na to pieniądze? Cały czas trwają analizy, które mają dać odpowiedź na te pytania.
TW
Lesznowola i wszytsko jasne – może warto napisać o nepotyzmie w tej gminie