PIASECZNO W listopadzie Piaseczyńska Fundacja Ekologiczna otrzymała dofinansowanie na realizację projektu zatytułowanego „Sprzątanie krainy Jeziorki”. Akcję udało się sfinalizować w niedzielę
A akcji sprzątania Jeziorki wzięło udział 8 kajaków, w sumie 11 osób.
– Miało nas być więcej, ale plany pokrzyżowała niesprzyjająca aura. Był mróz i wiał zimny wiatr, który jest odczuwalny zwłaszcza na wodzie – mówi Katarzyna Kondraciuk z Piaseczyńskiej Fundacji Ekologicznej. Kajakarze wzięli się do pracy w samo południe. W asyście ratowników WOPR wyruszyli spod starego młyna w Jazgarzewie.
– Pierwszy odcinek do Górek Szymona był dosyć spokojny, nie znaleźliśmy po drodze dużo śmieci – mówi Jacek Gajda z firmy K jak Kajaki, który był partnerem technicznym wydarzenia. – Płynęło się bez niespodzianek, na rzece nie było zapór. Nikt na szczęście nie wypadł też z kajaka.
Uczestnicy spływu dopłynęli do tamy w Zalesiu Dolnym i przenieśli kajaki na niżej położony odcinek rzeki. Tam też dołączyła do nich wiceburmistrz Piaseczna Hanna Kułakowska-Michalak.
– To było spore wzmocnienie naszej ekipy, bo odcinek do stadionu miejskiego był bardziej zaśmiecony – dodaje Jacek Gajda. Po zakończeniu spływu na wszystkich czekał gorący posiłek. W sumie udało się zebrać 6 worków różnego rodzaju śmieci, wśród których najwięcej było „małpek” po wódce i puszek po piwie. Ale zdarzały się także bardziej nietypowe znaleziska, jak pusty kanister czy… manekin.
– Choć akcja się udała, jak stopnieje śnieg będziemy chcieli ją powtórzyć, aby wyzbierać wszystkie śmieci – deklaruje Katarzyna Kondraciuk. – Tym razem, aby nieco wydłużyć trasę, wypłyniemy z Łosia.
Tomasz Wojciuk