PIASECZNO Z Antoniną Żurawską, 14-letnią mieszkanką Piaseczna, która w ubiegłym roku zdobyła trzecie miejsce w kadetach w największej międzynarodowej polskiej imprezie Karate WKF, rozmawia Grzegorz Tylec
Jak doszło do tego, że zaczęłaś trenować karate?
Na zajęcia karate zapisałam się z ciekawości. Zachęcił mnie tata, który jest fanem sztuk walki.
Co fascynuje cię w tym sporcie i dlaczego warto go trenować?
W karate fascynuje mnie nieprzewidywalność. Chodzi o to, że losy walki zależą nie tylko od ciebie, ale także od przeciwnika, z którym walczysz. Podoba mi się też możliwość ciągłego rozwoju i to, że jako zawodniczka mam coraz więcej możliwości. Wraz z wiekiem rośnie moja świadomość. Warto trenować karate, ponieważ uczy pokory i szacunku do przeciwnika oraz rozwija nie tylko ciało, ale i charakter.
Jakie są twoje najmocniejsze strony jako zawodniczki, a co jeszcze musisz poprawić?
Wydaję mi się, że moją najmocniejszą stroną jest szybkość. Brakuje mi jednak doświadczenia w większych turniejach oraz strategii podczas walki.
Kto jest twoim trenerem i jak oceniasz współpracę z nim?
Moim trenerem jest Krzysztof Magdziarz, współpracujemy razem już dziewięć lat i uważam, że bardzo dobrze się dogadujemy. Mam olbrzymie wsparcie z jego strony. Dużo też pracuję z tatą, który daje mi cenne wskazówki.
A jak wyglądają treningi w klubie? Kiedy, gdzie i jak często trenujesz?
Na co dzień trenuję w UKS 5 FUNADO Piaseczno. Treningi mam cztery razy w tygodniu w Szkole Podstawowej nr 5 oraz w Ochotniczej Straży Pożarnej. Warunki mam bardzo dobre, ponieważ mój trener stara się o jak najlepszy sprzęt do ćwiczeń. W treningach pomagają mi również przyjaciele z klubu, bo bez dobrych sparingpartnerów niewiele się zdziała. Ponadto biorę udział w wielu stażach i seminariach.
Jak wspominasz swój największy dotychczasowy sukces – brązowy medal w kadetach?
Wspominam go bardzo miło. Fajnie jest wracać myślami do takich momentów.
Jakie są twoje sportowe marzenia i czy swoją przyszłość wiążesz dalej z karate?
Moim największym marzeniem jest zakwalifikowanie się na Mistrzostwa Świata. Bardzo chciałabym, aby moja przyszłość była związana z karate, jednak nigdy nic nie wiadomo.
Grzegorz Tylec
Gratulacje! Miło czytać o młodzieży, która ma pasje