PRAŻMÓW Druhom z OSP w Jeziórku kapie na głowy ze stropu w strażnicy. Jednak remontu dachu nie będzie. Strażacy winią za to wójta, a Sylwester Puchała zarząd jednostki
– Wójt chce bezprawnie przejąć naszą własność. Czujemy się zastraszani i szantażowani – zarzuca Apolonia Michalska, skarbniczka zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Jeziórku.
Zamach na własność?
Strażnica i działka pod nią, za sprawą sądowego wyroku o zasiedzeniu, od 2009 roku jest własnością OSP w Jeziórku będącego stowarzyszeniem. W ubiegłym roku, podczas zebrania sołeckiego grupa mieszkańców zdecydowała, że przeznaczy 31 tys. zł z funduszu sołeckiego przynależnego wsi na wyremontowanie dachu na remizie. I tu zaczęły się schody. Włodarze gminy stwierdzili bowiem, że nie mogą inwestować w cudzą własność. Dlatego jesienią ubiegłego roku prażmowscy radni podjęli uchwałę, w której wyrazili zgodę na nieodpłatne nabycie przez gminę remizy i terenu pod nią. Strażacy uznali to za zamach na swoją własność, a wręcz zabór. – My o tej uchwale dowiedzieliśmy się dopiero cztery miesiące później! Nikt nas nie zapytał, czy zgadzamy się na przekazanie nieruchomości, którą budowali nasi przodkowie – bulwersuje się Apolonia Michalska. – Zgodnie z prawem najpierw musiałem wystąpić do rady gminy o zgodę na nabycie tej nieruchomości, aby rozpocząć rozmowy z OSP. Takie są procedury i praktyka – tłumaczy wójt Sylwester Puchała. Włodarz przekonuje, że zasiedzenie przez straż remizy wraz z terenem było najprostszą formą uregulowania ich stanu prawnego. Dlatego – jak mówi – gmina zainicjowała tę procedurę, spodziewając się, że następnie nieruchomość zostanie jej przekazana na własność, a z kolei gmina przekaże w użytkowanie obiekt strażakom, tak jak jest to w pozostałych jednostkach OSP na terenie gminy Prażmów. Tak się jednak nie stało. – To gmina wybudowała strażnicę, a także wyłożyła spore kwoty na rozbudowę i remont budynku – argumentuje wójt. Dodaje, że pozostałe remizy w gminie przy takich procedurach zostały wyremontowane.
Wstaliśmy i wyszliśmy
Pomiędzy urzędem a zarządem OSP rozpoczęły się trudne rozmowy. Strażacy jak ognia unikali przekazania strażnicy gminie na własność. Jak twierdzą – ich nieufność i ostrożność ma swoje źródła. Przekonują chociażby, że kiedy strażnica OSP stała się ich własnością, wójt doprowadził do odcięcia od niej prądu. Po długim, lipcowym zebraniu już wydawało się, że porozumienie zostało zawarte. Prezes Bogdan Michalski i wójt uścisnęli sobie dłonie. Jednak kolejne rozmowy w gabinecie Sylwestra Puchały zakończyły się fiaskiem. Początkowe założenie było takie, że gmina stanie się właścicielem nieruchomości, a druhowie jej użytkownikami. – Ponieważ na tę propozycję OSP się nie zgadzała, a mnie bardzo zależało na wyremontowaniu tego obiektu, zaproponowałem, że straż nadal pozostanie właścicielem, a gmina
użytkownikiem na identycznych zasadach jak proponowaliśmy wcześniej OSP. Byliśmy gotowi dokonać w budynku prac za 200-300 tys. zł – tłumaczy Sylwester Puchała.
– Kiedy wójt powiedział, że po remoncie zabierze nam klucze do strażnicy i przekaże radzie sołeckiej Jeziórka, wstaliśmy i wyszliśmy – opowiada Jerzy Rączkowski, sekretarz zarządu OSP. Zarzuca wójtowi, że na zebraniach z mieszkańcami „mówi co innego niż w swoim gabinecie”
– Każdy obiekt musi mieć gospodarza. Chciałem, aby pozostała nim straż, ale i mieszkańcy mieli ułatwiony dostęp do strażnicy, ponieważ do tej pory był on utrudniany. Fundusz sołecki ma służyć wszystkim mieszkańcom wsi – odpiera wójt.
Po ratunek wiecie do kogo dzwonić
Ponieważ nie doszło do zgody, na poniedziałek Sylwester Puchała w remizie pilnie zwołał zebranie mieszkańców Jeziórka, na którym głosem nie znoszącym sprzeciwu oznajmił, że ze względu na niemożność zawarcia porozumienia z zarządem OSP temat przejęcia strażnicy przez gminę został definitywnie zamknięty. W efekcie mieszkańcy przeznaczyli pieniądze na budowę oświetlenia ulicznego.
Po zebraniu dyskusja przeniosła się na ulicę. Wyszło z niej, że mieszkańcy Jeziórka są bardzo podzieleni. Przewodnicząca rady sołeckiej (nie chciała podać nazwiska) przekonywała, że „większości mieszkańców” nie spodobało się, że fundusz sołecki został przeznaczony na remont dachu na strażnicy, do której straż broni dostępu. – My chcielibyśmy, żeby remiza działała na zasadzie świetlicy wiejskiej – dodała. – Ten budynek w czynie społecznym wznosili mieszkańcy, dali ziemię i materiały, a teraz nie mają do niej dostępu – wtórował jej Zbigniew Płaczek.
Żal do uczestników zebrania miał młody strażak Kacper Stańczyk: – Jak szukają ratunku, to znają numer do straży, a jak trzeba pomóc w naprawie dachu, bo woda leje się na samochód, to głosują, żeby zabrać pieniądze na remont.
Wójt: my się nie uchylamy
Konflikt straży pożarnej z Jeziórka z władzami gminy prawdopodobnie szybko się nie zakończy, nie wygląda, aby któraś ze stron zamierzała ustąpić. – Odwetem za nasz sprzeciw jest obecnie celowe osłabianie gotowości bojowej naszej jednostki. Na ile możemy, teraz finansujemy zakup wyposażenia ze swoich składek – mówi Apolonia Michalska. W tej sprawie druhowie doskonale wiedzą, że samorząd gminy ma ustawowy obowiązek finansowania straży pożarnej niezależnie od tego, czy korzysta ona ze swojej remizy, czy gminnej. – My się przed tym nie uchylamy. Dbamy o utrzymanie gotowości bojowej wszystkich jednostek OSP. W przypadku jednostki w Jeziórku w ramach utrzymania gotowości bojowej m.in. został wyremontowany samochód, zakupiono wiele ważnego i potrzebnego sprzętu typu ubrania koszarowe i specjalne, hełmy, węże oraz pilarkę spalinową, itp. Tylko w ostatnich trzech latach zakupy te kosztowały około 50 tys. zł, a dalsze około 7 tys. wydaliśmy na naprawy i remonty sprzętu pożarniczego. W ramach pomocy dla OSP Jeziórko gmina ponosi koszty wywozu nieczystości oraz do 2017 r. pokrywała 50 proc. wszystkich kosztów energii, a od II kwartału 2018 r. ponosi je w 100 proc. Jeśli chodzi o remont budynku, gdyby OSP zdecydowała się na remont dachu, to gmina, za zgodą radnych i zgodnie z prawem, jest gotowa na dołożenie się do remontu części pokrycia, pod którą przechowywany jest sprzęt służący ochronie przeciwpożarowej, czyli np. dachu nad częścią garażową – tłumaczy wójt Puchała.
Piotr Chmielewski
Po 1989 roku OSP utraciły, w większości, swoje statutowe funkcje.Jako stowarzyszenia same decydowały o swoim działaniu. Ze względu na brak uregulowań związanych z gruntami, budynkami , stały się łatwym łupem dla lokalnych samorządowych polityków.Najważniejsi politycy PSL ubrali się w mundury OSP. W karykaturalnych sytuacjach, jednostki OSP, stały się niemal jednostkami Państwowej Straży Pożarnej. Ich wyposażenie przewyższa niejednokrotnie stan posiadania PSP. Trzymam kciuki za OSP z Jeziórka.
Już kilka razy fundusz sołecki otrzymywała straż OSP, otrzymywali też pieniądze w zamian za wynajmowanie lokalu pod przedszkole a budynek wygląda jak ruina. Byłem strażakiem parę dobrych lat, a mój ojciec był jednym z tych którzy wybudowali ten budynek. Przez wiele lat każdy z nasz ze strażaków sami zabieraliśmy się społecznie nie żadając żadnych pieniędzy remonty budynku (podłogi, dach) Obecnie strażacy nie są w stanie wykonać nawet drobnych prac jak malowanie. Co się działo z pieniędzmi które otrzymywali wcześniej, na pewno nie przekazywane na remont podczas działalności przedszkola. Wtedy rodzice przedszkolaków robili ten remont. Większość mieszkańców nie jest zadowolona z podejścia straży. Plotki na temat alkoholowych libacji odbywających się w strażnicy, o kupowaniu elementów wyposażenia z funduszy sołeckich a resztę pieniędzy należących do funduszu Jeziórka wydawanych na wyjazdy rekreacyjne nie wspomnę. Skoro tyle pieniędzy obecni strażacy inwestowali w sprzęty czemu nie mają na to faktur? W innej gazecie czytałem wypowiedź pana Michalskiego oburzonego tym, że wójt chce odebrać im własność warta kilkaset tysięcy. Czy oczekuje by strażnica została wykupiona przez gminę? Szkoda patrzeć na to w jakiej ruinie jest budynek, budynek który budowało pokolenie mojego ojca, a moje dbało o niego. Może gdyby strażacy podeszli poważnie do sprawy, mieszkańcy nie byli świadkami podpaleń wykonanych przez strażaków, a potem gaszonych przez te same osoby mieli by po swojej stronie mieszkańców. Nie podoba mi się zachowanie straży i to jak przez lata nie mogą wyjaśnić sprawy, a robienie awantur trwających 3 godziny podczas zebrań sołeckich jest śmieszne. Każdy ma wiele zajęć, na zebrania przychodzi by dowiedzieć się czegoś na temat wsi a nie wysłuchiwać awantur . Jeszcze wspomnę o rządaniu zarządu OSP pieniędzy za organizowanie wyborów. 🙂
W pełni racja! Można dodać również o libacjach alkoholowych za sklepem obok torów, gadanie na byłych członków OSP w sklepie.. Zarząd tworzonym przez rodzinę Pana Prezesa ma problem z samym sobą nie wiedząc czego chce od gminy ja się wcale wójtowi nie dziwię.
Pijecie za samochodem w straży ludzie którzy chodzą na cmentarz z dziećmi które tworzą przyszłość każdej OSP raczej do waszych szeregów nie wstapią! Mój syn napewno nie ! Zrobiliście z tej OSP ruine ! Zniszczyliscie MDP które było na świetnym poziomie… mówię to z wielkim żalem i bólem bo kiedyś tworzyłem z wami tą wspólnotę która zeszła na psy…
Brawo ten pan, popieram.
Popieram Wójta. Wszystkie inne OSP w Gminie działają. Wystarczy zobaczyć jak Straż i mieszkańcy współpracują w Uwielinach. A OSP Jeziórko to dno. Nie chcę ich remontować z moich podatków.
A jak będziesz stary,pożar zastanie cię na piętrze? Urnę kup ze swoich podatków i odświeżacz powietrza z opcją „przeciw spaleniźnie” dla sąsiadów bo weekendowego grilla im zepsujesz spaloną gminną dupą
Ludzie gadali gadają i będą gadać. Nigdy nie słyszałem o jakichkolwiek „libacjach” ktoś lubi robić za uszami. Czasy pijanych strażaków minęły 😉 Czemu ludzie nie przyjadą nie zobaczą co się dzieje. Prawda jest taka że gdyby nie poprzednie pokolenia jednostka wyglądała by dużo dużo lepiej. To samo w mojej jednostce było by lepiej gdyby nie poprzednie pokolenie. Wójt zwołał zebranie ? Prowadził je ? Hmmm hehe. Czemu chociażby inne jednostki funkcjonują ? Mają do dyspozycji tylko garaż i marny sprzęt. W zamian z łaski dostają cokolwiek. Każdy organ bezpieczeństwa w tej gminie ma problem z wójtem. Poprzedni wójt zaczął budowę chociażby komisariatu Policji dlaczego nie został skończony? Policjanci są zmuszeni funkcjonować w barakach w kiepskim stanie. Odpowiedz na wszelkie pytania nasuwa się sama.
Już się czytać tego nie da !
Popieram zdanie Pana Były członek OSP, również tam należałem i to co się dzieje przechodzi wszelkie granice. Straż w Jeziórku znajduje się na drodze do cmentarza, kiedy to w sobotę nie raz mają miejsce „zbiórki” strażackie ludzie widzą co panowie robią. Panowie za samochodem też widać jak pijecie alkohol. Rodzice naszych dzieci które są zainteresowane strażą wolą zgłosić swoje dzieci do sąsiednich jednostek OSP w Uwielinach,Wągrodnie.
Budynek nie raz był łatany przez druhów OSP tego nie można im odmówić ale konflikt na linii zarząd OSP zbudowany z rodziny Pana Prezesa a gmina jest spowodowany z niezdecydowanym zarządem OSP, Panowie i Panie nie wiedza czego chcą tak tej Straży nie zbudujecie wy ją zniszczycie na marne…
Ps. Za sklepem obok torów też was widać nie raz w mundurach z butelką wódki. Jaki wizerunek budujecie dla Strażaków z całego kraju ?
Dobra ludzie idźcie do nich pokażcie im dowody na to co robią zdjęcia nagrania ? Jakoś przechodziłem nie raz z dzieckiem obok remizy i strażacy nie budzili jakichkolwiek podejrzeń o alkohol tym bardziej młodzi strażacy którzy prężnie stawiają się w razie zagrożenia. Spotkają was kiedyś nieprzyjemności związane z przyjazdem… przyjadą bez względu na to co wszystko … Z tym problemem gadać sobie można i szczekać w internecie … Pójdźcie ludzie do strażaków i im te zarzuty udowodnijcie … Pozdrawiam i gratuluje głupoty 🙂
Jakże zabawne są komentarze byłych członków OSP usuniętych można powiedzieć z powodów ,,dyscyplinarnych” 😀 Wylać wiadro pomyj i wyżalić się przed ogółem społeczeństwa jest bardzo łatwo, należy jednak wcześnej nadmienić,że osoby wcześniej tak ochoczo wypowiadające się na temat podpaleń,pseudolibacji i sprzeniewierzania środków sołeckich w jednostce praktykowało dużo ciekawsze zachowania stąd też zostali oni usunieci z pocztu członków. Strażak, który przez całą jednostkę Państwowej Straży Pożarnej jest podejrzewany o serie podpaleń i innych dziwnych sytuacji, a którego zgłoszenia następowały regularnie po tym jak coś się wydarzyło nie powinien zabierać głosu 🙂 Wypowiedzi te są tendencyjne i skierowane wprost by oczernić zwyczajnie zarząd jak i członków OSP Jeziórko. Ciekawe tylko czy gdy zarząd nad jednostką sprawowała rodzina wyżej wymienionych osób to czy sytuacja jednostki wyglądała inaczej?? Nie sądze…
Nie rozumiem ludzi którzy potrafią napisać to co usłyszeli a udowodnić to już nikt nie potrafi. Uczepili się libacji ? A możecie to udowodnić? Równie dobrze każdy może napisać że widział libacje w straży w Wagrodnie Uwielinach Prażmowie. W każdej jednostce która jest w gminie Prażmów ale tego nie udowodni. Może i przodkowie Pana „Były członek OSP” budowali strażnicę ale dlaczego nie pochwalił się Pan że remiza powinna wyglądać inaczej ale to właśnie przodkowie przepili pieniądze które były na to przeznaczone i wybudowali z tego co zostało? I o tym ludzie też mówią tak samo jak o rzekomych libacjach. Ludzie gadali gadają i gadać będą. A tutaj chodzi remont a nie wódkę. Tak samo jak pisał o podpaleniach wszyscy wiemy że po odejściu jednego z druhów podpalenia ucichły a zaczęło się ich więcej na terenie obecnej jednostki z której jest. Ale bez sensu ten cały jad bo niektórzy nie widzą problemu w sobie tylko szukają w innych.
Trzymam kciuki za OSP Jeziórko!
Nie dajecie się tak fałszywym ludzią!
Ja tak jak wiele innych osób przechodziłem nie raz koło straży w Jeziórku z dziećmi i zauważyłem jedynie jak strażacy myją swój wóz robią jakieś naprawy czy sprzątają teren straży. Nie zauważyłem żadnego alkoholu piwa czy tym bardziej wódki ani żadnego pijanego strażaka. Tak samo jak bawiłem się z dziećmi na imprezach typu pętelką czy dzień dziecka i było super. Młodzi strażacy jak i również kobieta gdzie nie zauważyłem ich za wiele w straży byli uśmiechnięci i pomocni. Polewali wodą pokazywali wóz co dla dzieci jest dużą frajdą. Więc ludzie nie stawiajcie ich w takim świetle co samo święci nie jesteście!
A następnym razem jak będę przechodził w czasie zbiórki chętnie zawitam zrobię sobie z nimi zdjęcia i udowodnię wam jak jest
Dziwne żeby na pentelkach pili. A jak była MDP wygrywała zawody to Pan prezes z innymi młodzieży zamykali dzwi i do domu a ich wygrane pieniądze nie na straż tylko libacja wiem bo byłem w MDP. Kiedyś młodzież z okolicy chciała byc w OSP JEZIÓRKO. A teraz jak ktoś ma więcej doświadczenia niż rodzina M. To dziękują i do widzenia, nie jeden druch przeszedł do innych jednostek.