LESZNOWOLA W niedzielę przy pięknej, słonecznej pogodzie w Mysiadle odbyła Mazowiecki Wrak Race, czyli 22. edycja wyścigów zdezelowanych aut
O imprezie można śmiało powiedzieć, że to największe tego typu wyścigi wraków w Polsce. Za każdym razem udział w nich bierze powyżej 100 załóg z całego kraju, tak było i tym razem.
– Najdłuższą podróż przebyli zawodnicy z Pruszcza Gdańskiego, którym nasze zawody bardzo się podobają – mówi Łukasz Cabaj współorganizator imprezy.
Zbiórka na Domy Dziecka
Zawody podzielone zostały na 3 klasy: kobiety, seria i madmax. W klasie kobiet wzięło udział 11 załóg, ale cały czas utrzymuje się tendencja wzrostowa i ta kategoria cieszy się coraz większą popularnością, odkąd organizatorzy zrobili edycję z okazji Dnia Kobiet i zainaugurowali nową klasyfikację. Zdarzają się jednak też i zawodniczki, które wolą rywalizować z mężczyznami w najbardziej wymagającej klasie madmax, jak na przykład Agnieszka Zielonka z teamu WRC Warczy Ryczy Czeszczy, która startowała w niejednym wyścigu wraków i starała się udowodnić, kto rządzi na torze. Niestety, awaria auta wyeliminowała ją tym razem z walki o podium.
Impreza miała charakter rodzinny, dlatego organizatorzy zadbali o dodatkowe atrakcje dla kibiców. Tak, jak na każdych zawodach, zorganizowano zabawę dla dzieci w malowanie farbami w sprayu kilku wraków, które później są przeznaczane na licytację dla chorych lub potrzebujących dzieci. Tym razem prowadzona zbiórka zasiliła konto Domów Dziecka z Pęcher. – Udało się przekazać kwotę 1.650 zł na ten cel – wylicza Łukasz Cabaj. A od początku roku łącznie przekazaliśmy ponad 16 tys. zł zł na cele dobroczynne, gdyż w ten sposób chcemy pokazać, że miłośnicy motoryzacji nie tylko myślą o sprawach przyziemnych związanych z zawodami czy rywalizacją, ale gdy potrzebna jest pomoc, to potrafią się zmobilizować i wspólnie osiągnąć założony cel.
Trendy dla innych zawodów
W dzień zawodów była piękna, słoneczna pogoda, do tego niedziela wolna od handlu spowodowała, że na torze w Mysiadle pojawiło się mnóstwo kibiców, którzy obserwowali, w specjalnie do tego wyznaczonych strefach, zmagania zawodników z niełatwą do pokonania trasą wyścigu. Na dzieci, oprócz zabawy w malowanie wraka, czekały stragany z lodami, watą cukrową, naklejkami czy też zabawkami i balonami z helem. Rodzice mogli skosztować smacznego jedzenia i obserwować wyczyny zawodników.
Organizatorzy wzięli sobie za cel stworzenia największej tego typu imprezy w Polsce, co im się już udało zrobić, ale też chcą tworzyć trendy w tych zawodach na bezpieczne i atrakcyjne dla widzów widowisko, z mnóstwem dodatkowych atrakcji dla kibiców.
– Wprowadziliśmy bezpieczne, wytyczone strefy kibica, skąd przybyli mogą bez problemu oglądać większą część trasy – wylicza Łukasz Cabaj. – Planujemy także zmniejszenie najbardziej „głośnej” kategorii jaką jest klasa madmax po to, aby zmniejszyć hałas związany ze startem „podrasowanych” aut – dodaje Cabaj.
Patronem medialnym wydarzenia były Kurier Południowy i portal Piasecznonews.pl