PIASECZNO W ostatnią środę października w Domu Kultury w Piasecznie odbył się Koncert Zaduszkowy poświęcony pamięci gitarzysty Piotra Maciaka – założyciela i lidera zespołu Le Blue, instruktora gry na gitarze w Centrum Kultury w Piasecznie, człowieka o wielkim sercu i duszy przepełnionej muzyką
Koncert był jednocześnie wspomnieniem dotychczasowego dorobku artysty, jak i zapowiedzią materiału, nad którym pracował przez ostatnie lata. Na scenie pojawili się tego wieczoru, związani z zespołem Parasol Poetica, Katarzyna Biernadska-Hernik i Paweł Górski, którzy nie tylko zagrali i zaśpiewali, ale również wspominali zmarłego. Młode pokolenie osób, z którymi pracował gitarzysta reprezentował z kolei zespół Afekt – niedawni laureaci stypendium Burmistrza Miasta i Gminy Piaseczno. Wykonali oni utwór ze szczególną dedykacją dla „piaseczyńskiego Santany”. Przez cały czas z projektora wyświetlane były też zdjęcia Piotra Maciaka, fragmenty jego muzyki oraz wypowiedzi osób, z którymi połączyła go życiowa droga.
W trakcie koncertu nie mogło oczywiście zabraknąć zespołu, którego prowadzenie było dla Piotra Maciaka niewątpliwie niezwykle ważne. Założone przez niego (razem z Beatą Kossowską) w 1996 roku Le Blue zagrało w składzie: Daria Iwan – wokal, Rafał Rokicki – gitara, Aleksy Drywień – gitara, Jakub Bruszewski – gitara basowa i Michał Wojnarski – perkusja. Muzycy wykonali przede wszystkim materiał z nadchodzącej płyty, której wydanie można pomóc sfinansować za pośrednictwem strony Odpal Projekt.
– Chcemy wydać płytę 15 stycznia, w rocznicę śmierci Piotra – mówi Daria Iwan. – To jest materiał, który razem z Piotrem stworzyliśmy i koncertowaliśmy z nim przez ostatnie lata, natomiast nie mieliśmy funduszy, by go zarejestrować. Płyta jest w połowie gotowa. Potrzebujemy dograć część instrumentów, wokal do dwóch utworów, obrobić materiał i zmiksować. Mam wrażenie, że może być dość ciężko określić gatunek tej muzyki. Na pewno jest nasza, prawdziwa i autentyczna. Trochę funkowa, gdzieniegdzie rockowa, z duszą.
Wokalistka bardzo ciepło wspomina nieżyjącego lidera Le Blue.
– Piotrek był przede wszystkim moim przyjacielem – nie kryje Daria Iwan. – Fantastycznie mi się z nim współpracowało, bo nie odrzucał żadnego z moich pomysłów, dzięki czemu powstało wiele muzycznych szkiców i impresji. Dawaliśmy się ponieść nastrojom, dlatego ta muzyka jest tak różnorodna. Energetyczna „Sahara”, rockowa „Justyna”, funkowy „Keep smiling” czy ballada „Ze mną trwaj”. Piotr był moją ostoją, a jego nieograniczone pokłady cierpliwości i wewnętrzny spokój niezmiernie mi imponowały. Czułam się bezpiecznie gdy mówił, że wszystko przyjdzie. Dawał mi dużo siły i akceptował mnie w pełni. Był niesamowicie życzliwy i dobroduszny.