Koniec miejsc na cmentarzu komunalnym! Jak temu zaradzić?

1

PIASECZNO Na cmentarzu komunalnym przy ulicy Julianowskiej zostało raptem kilkanaście miejsc na nowe groby. Do tego dochodzi około 40 miejsc na pochówki urnowe. Jeśli cmentarz nie zostanie powiększony, wkrótce przestaną odbywać się na nim pogrzeby


Od 1 czerwca ubiegłego roku nekropolią zarządza gminna spółka PUK Piaseczno. Odpowiada ona nie tylko za organizację pochówków, ale też porządek. W ciągu niespełna roku udało się odnowić biuro obsługi klienta, wykonać nowe ujęcia wody, zmodernizować śmietniki, wykonać parking dla rowerów, zrobić nowe nasadzenia. Na cmentarzu pojawiła się zniczodzielnia i wypożyczalnia sprzętu.
Cmentarz bez porównania lepiej wygląda, niż wcześniej – mówi pani Elżbieta, nasza czytelniczka. – Szkoda tylko, że nie ma już na nim wolnych miejsc…
Grzegorz Tkaczyk, prezes spółki PUK Piaseczno przyznaje, że cmentarz jest niemal całkowicie zapełniony.
Zostało kilka miejsc w alei zasłużonych, do tego dochodzą groby rodzinne i kilkanaście miejsc z tzw. odzysku. To wszystko, czym dysponujemy – wyjaśnia. – Mamy jeszcze miejsca na urny. Pochówki w urnach robią się coraz bardziej popularne. Dlatego planujemy w przyszłości budowę trzech kolumbariów. Pierwsze miałoby znaleźć się przy bramie głównej, drugie w pasie ogrodzenia od strony ul. Okulickiego, a trzecie w centralnej części cmentarza. Oczywiście plany te musi zaakceptować rada miejska – dodaje prezes PUK.
A co z pochówkami tradycyjnymi? Aby wygospodarować miejsce na nowe groby konieczna jest rozbudowa cmentarza, a konkretnie powiększenie go na południowy zachód. Niedawno wysprzątano znajdujący się tuż za płotem dziki zagajnik, który można by teoretycznie przyłączyć do nekropolii. Problemem są jednak nieuregulowane kwestie własnościowe.
– Nie do końca wiadomo, kto jest właścicielem pasa gruntu wzdłuż ogrodzenia cmentarza – wyjaśnia prezes PUK-u. – Gdybyśmy jednak poszerzyli cmentarz o jakieś 4-5 m, moglibyśmy wygospodarować miejsce na co najmniej 350 nowych grobów. To zabezpieczyłoby nasze potrzeby na najbliższych 10 lat.
Prezes Tkaczyk twierdzi, że gmina zna sytuację.
Niedługo złożymy raport podsumowujący rok działalności, w którym umieścimy oficjalną wzmiankę na ten temat – zapowiada. – Sądzę, że burmistrz i radni zrozumieją istotę problemu i postarają się go rozwiązać. Tym bardziej, że wielu mieszkańcom nie podoba się perspektywa chowania swoich najbliższych na odległym cmentarzu w Antoninowie.

TW

1 KOMENTARZ

  1. Szkoda tylko , że wcześniej były sprzedawane miejsca osobom nie zamieszkałym, i nie mającym nic wspólnego z Piasecznem . Pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię