LESZNOWOLA Mieszkańcy ulicy Biedronki skarżą się na końskie odchody, które często zalegają na ich drodze. – Byłoby świetnie, gdyby osoby jeżdżące konno po sobie sprzątały – uważają oburzeni ludzie
Wpis, który pojawił się na jednym z forów internetowych, dotyczył sytuacji z niedzieli i wzbudził szeroką falę komentarzy.
– Coraz częściej końskie kupy można spotkać już nie tylko w lesie, ale też na chodnikach i ulicach – uważa pan Marek, nasz czytelnik. – Nasza gmina wie, kto prowadzi tu stadniny. Może warto zwrócić ich właścicielom uwagę, aby zajęli się tym problemem. Dziś praktycznie wszyscy sprzątają po swoich psach. Uważam, że powinno dotyczyć to także koni.
Inni mieszkańcy zwracają uwagę, że podobna sytuacja ma miejsce w okolicznych lasach, gdzie często końskie odchody wręcz tarasują wąskie ścieżki.
– Doszło do tego, że chodząc z dziećmi po Magdalence często musimy poruszać się zygzakiem – dodaje pani Ewa.
Mieszkańcy proponują rozwiązania, które mogłyby poprawić sytuację. Jednym z nich jest wyposażenie koni w specjalne worki na odchody, innym wożenie ze sobą zmiotek, ułatwiających zgarnianie kup na bok drogi czy ścieżki.
– Gmina może wynająć firmę sprzątającą po koniach, a kosztami obarczyć właścicieli znajdujących się na naszym terenie stadnin – proponuje pan Tomasz, inny czytelnik.
– Można też karać mandatami tych jeźdźców, którzy nie będą chcieli sprzątać po swoich koniach. Tym bardziej, że w kodeksie wykroczeń jest zapis mówiący o tym, że gdy koń zabrudzi drogę publiczną, a właściciel po nim nie posprząta musi liczyć się z mandatem w wysokości do 1500 zł. A ulica Biedronki jest przecież drogą gminną.
– Chamstwo na koniach to nie tylko problem naszej okolicy – uważa pan Michał, kolejny mieszkaniec. – Brudzą gdzie popadnie i nigdy po sobie nie sprzątają. Może warto przeprowadzić jakąś kampanię społeczną, zachęcającą do sprzątania po koniach…
Temat końskich odchodów zalegających na drogach i ścieżkach nie jest nowy. Poruszaliśmy go już w ubiegłym roku. W regulaminie utrzymania czystości i porządku w gminie znajduje się zapis mówiący o tym, że właściciel zwierzęcia powinien zadbać, aby nie było ono uciążliwe dla innych i nie zanieczyszczało terenów przeznaczonych do użytku publicznego. Teraz pozostaje tylko kwestia, jak ten zapis wyegzekwować.
TW
Eee, już się ucieszyłem, że w Lesznowoli wracają do furmanek 🙁
Może władze gminy mogą wprowadzić lokalny podatek: pogówne od sztuki konia?
Ta sama sytuacja co Warszawa-Bemowo. Państwo pokupowało mieszkanka, a teraz im samolociki przeszkadzają bo latają nisko i głośno. Co Chcenie od koni! Nie było gdzie indziej zamieszkać. A teraz im przeszkadza, na pewno jeszcze Smród mogę się założyć. Kupują bo taniej, a potem nie maja co robić to szukają **** do ******y pzdr.