PIASECZNO Miesiąc temu rozpoczęło się wyburzanie dawnej piekarni Wojciechowskich w centrum miasta. – W środę rano około godziny 10, gdy krzątałam się po kuchni, usłyszałam drżenie i okropny huk – opowiada pani Ewa, której budynek sąsiaduje z dawną piekarnią. – Nagle otworzyły się drzwiczki od wnękowej szafy, a przez wybitą w ścianie dziurę zobaczyłam łyżkę koparki – relacjonuje seniorka
Kobieta kompletnie nie wiedziała, co ma robić. Była w szoku.
– Od razu skoczyło mi ciśnienie, musiałam wziąć leki. Odkąd zaczęła się ta budowa, jestem kłębkiem nerwów – dodaje.
Podobna dziura, tyle tylko że nieco mniejszych rozmiarów, pojawiła się w garażu. Udało się nam skontaktować z synem pani Ewy, który od początku jest przeciwny powstającej za płotem inwestycji.
– Jak zobaczyłem co tu się stało, myślałem że się wścieknę – mówi. – Dobrze, że mamie nic się nie stało. Uprzedzałem kierownika budowy, że tak się to skończy. Prosiłem, aby część zabudowań sąsiadujących z naszym domem rozebrać ręcznie. Jak widać, nikt nie potraktował tych sugestii poważnie. W efekcie mamy w domu dwie wyrwy. Wykonawca wykazał się typową znieczulicą. Ja naprawdę nie chcę się awanturować, ale nie tak to wszystko powinno wyglądać…
Po publikacji artykułu skontaktował się z nami deweloper, który przedstawił swoje stanowisko dotyczące powyższej sytuacji.
TW
Niezłe jaja w tym kraju…
Mixe PINB wypowiedziałby się czy tozbiorka prowadzona jest zgodnie z projektem/pozwoleniem
Ewentualnie jakie kary są przewidziane za złamanie takich zaleceń i czy zostały nałożone?
Wystarczy prawidłowo zawiadomić Prokuratora Rejonowego z 304 kpk ,
iż dokonano 1/naruszenia miru domowego z 2/zagrożeniem katastrofa budowlaną, z 3/bezpośrednim narażeniem życia i zdrowia.
Możesz sobie zawiadamiam Prokuratora – mała szkodliwość czynu.
Mam doświadczenie w tym kierunku.
Też to przeżyłam.
a czy to prawda, że w związku z budową zniszczona zostanie nowa nawierzchnia ul. Sierakowskiego
To jest skandal że powstają kolejne bloki i to w samym centrum. Ktoś powinien się temu przyjrzeć bliżej może CBA? Złodzieje…