GÓRA KALWARIA Dziś rano okazało się, że jedna z pracowniczek urzędu gminy ma koronawirusa. W związku z tym burmistrz zdecydował o przejściu w tryb pracy wewnętrznej. Zarządzenie ma obowiązywać do odwołania, a mieszkańcy mogą kontaktować się z urzędnikami tylko telefonicznie lub mailowo
Szpitalny test na obecność koronawirusa u jednej z pracowniczej urzędu został wykonany wczoraj wieczorem. Dziś rano okazało się, że dał wynik pozytywny. W związku z tym, po konsultacji z sanepidem, burmistrz Arkadiusz Strzyżewski natychmiast zdecydował o zawieszeniu obsługi interesantów. Chora kobieta aktualnie przebywa w domu, jej stan jest dobry. Na kwarantannę trafili wszyscy pracownicy wydziału, w którym pracowała. Oni również wkrótce przejdą testy na obecność koronawirusa. Wytypowano także około 10 osób, które rozmawiały z chorą dłużej niż 15 min i stały od niej bliżej niż na 1 m. Te osoby też trafią na kwarantannę. Z naszych informacji wynika, że zarażona poważnie traktowała wytyczne dotyczące zagrożenia epidemicznego: chodziła w maseczce, rękawiczkach, często dezynfekowała ręce, a przy jej biurku była dodatkowo osłona z pleksi. Na razie, od godz. 12, urząd nie obsługuje petentów.
– Podjęliśmy tę decyzję w trosce o bezpieczeństwo naszych mieszkańców – wyjaśnia Piotr Chmielewski, rzecznik ratusza. – Prosimy wyłącznie o kontakt telefoniczny lub e-mailowy. W sprawach pilnych możliwy jest bezpośredni kontakt z urzędnikami, ale tylko po wcześniejszym umówieniu się przez telefon lub za pośrednictwem e-maila.
Jeśli okaże się, że inni pracownicy urzędu nie są zarażeni, funkcjonowanie magistratu być może zostanie przywrócone już w przyszłym tygodniu, oczywiście w ścisłym reżimie sanitarnym.
TW
na to tylko czekali. teraz odłożą słuchawkę i tyle z załatwienia spraw urzędowych.
a mogliby wdrożyć system z paczkomatem przy urzędzie i np. nowe tablice rejestracyjne czy dowód odbierałoby się po złożeniu wniosku na www w paczkomacie.
specjalnie jedną zarazili… by potem….? JR przewidział?