PIASECZNO – Jacyś ludzie regularnie wyrzucają w parku miejskim jedzenie, rzekomo dla ptaków – mówi pani Joanna. – W rzeczywistości jest to zaśmiecanie parku oraz wabienie do niego roznoszących wściekliznę lisów i szczurów
Nasza czytelniczka zwracała uwagę na zaśmiecanie parku starym jedzeniem już wcześniej. – Często spotykam leżący na ławkach chleb, warzywa, biały ser, czasami kurczaki – relacjonuje pani Joanna. – Wabi to dzikie zwierzęta, bo przecież park jest otwarty. Po to jedzenie często sięgają też biegające po parku psy, które później chorują i cierpią. Kto zapłaci za leczenie takiego czworonoga?
Nasza czytelniczka uważa, że osoby zostawiające jedzenie nie mają wyobraźni i nie zdają sobie sprawy ze szkód, które czynią.
– Może warto tych ludzi uświadomić – zastanawia się kobieta.
Pani Joanna twierdzi, że jedzenie najczęściej zostawiane jest przy wejściu na pomost, gdzie jest zawsze sporo gołębi, ale też na ławkach, kręgach od studni i innych miejscach.
– Podobno są kamery w parku, ale nikt na to nie reaguje – dodaje. – Nie zgłaszałam tego straży miejskiej, bo nie mam zaufania do tej formacji. Ale uważam, że warto nagłośnić ten problem…
Jakiś czas temu stary chleb wysypywano też przy stawie w Mysiadle. Postawiono tam nawet specjalną tablicę z prośbą, aby nie dokarmiać ptaków chlebem, bo zakwasza on ich organizmy.
– Może takie rozbudowane tablice informacyjne warto postawić także w parku w Piasecznie… – zastanawia się pani Joanna.
TW
fuj! Piękny park, szkoda go zaśmiecać. Jak kilka lat temu zobaczyłam tam szczury w tym kanale, to już nie chodzę. Wypływały po chleb, ktory rzucali im przechodnie….
Szczurki są piękne i kochane