GÓRA KALWARIA Przy okazji rozpoczętej przebudowy ul. Wierzbowskiego zostanie wykonany nowy skwerek – z zegarem słonecznym wedle pomysłu Pawła Szczesnowskiego z młodzieżowej rady gminy
20-latek jest tegorocznym maturzystą i absolwentem kalwaryjskiego Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Zygmunta Sajny. Tłumaczy, że architektura to jedno z jego hobby.
– Skoro nadarzyła się okazja, żeby zrobić coś dla mojego miasta, przyszło mi do głowy, że w Górze Kalwarii nie ma jeszcze zegara słonecznego, który będzie mógł stać się charakterystycznym punktem spotkań. To był spontaniczny pomysł – mówi Paweł Szczesnowski. Zdradza, że sam lubi, „kiedy wokół niego jest ładnie” i podobają mu się zmiany, jakie nastąpiły w mieście w ostatnich latach.
– Paweł to bardzo zdolny i pomysłowy człowiek – przyznaje Aleksandra Fedynicz-Komosa, która jest opiekunką nastoletniego samorządu miasta.
O pomysł na zagospodarowanie zielonego placyku pomiędzy wyjazdami z ulic Wierzbowskiego i Strażackiej dwa lata temu do młodych radnych zwrócił się wiceburmistrz Marek Rutowicz. – Nie jestem zaskoczony kreatywnością młodych ludzi, dajemy im szansę, by niektóre z ich pomysłów zostały zrealizowane – mówi zastępca burmistrza.
Nowy skwerek będzie miejscem wypoczynku. Po okręgu staną ławki, a pomiędzy nimi, na bruku, zostaną umieszczone rzymskie cyfry. Na środku, na postumencie, zostanie umieszczony gnom (którego cień wskaże godzinę). – Postaramy się, żeby pokazywał chociaż godzinę 12 – żartuje Marek Rutowicz. Postument zostanie wykonany z gambionów, czyli koszy ze stalowej siatki, do których będzie wsypana granitowa kostka, zerwana z terenu byłych koszar.
To nie jedyny projekt Pawła. Zaproponował również, aby na skwerku u zbiegu ulic 3 Maja i Dominikańskiej (w tym roku ma przejść przebudowę) stworzyć zdrój – czyli jedyny w swoim rodzaju wodotrysk. Podkreślone białym i żółtym światłem strumienie miałyby trafić do garnców. – Chodzi o to, by pokazać, że Góra Kalwaria to kraina mlekiem i miodem płynąca – tłumaczy młody projektant.