PIASECZNO W ogrodzie pani Barbary przy ulicy Iwa w Henrykowie Uroczu kilka dni temu oprosiła się dzika locha i zamiast przenieść się z powrotem do lasu, wyraźnie się tam zadomowiła
Prośna locha wtargnęła na posesję pani Barbary przechodząc pod siatką. Następnie między roślinami ozdobnymi zaczęła mościć sobie barłóg. 1 maja na świat przyszło sześć warchlaków. – O sprawie powiadomiliśmy fundację Animal Rescue, sztab kryzysowowy w starostwie powiatowym oraz lokalne koło łowieckie – mówi mieszkanka Henrykowa Urocza. – Wszyscy zgodnie przyznali, że nie da się nic zrobić, bo dzik z małymi podlega ochronie.
W tej chwili locha, jak gdyby nigdy nic, krąży po ogrodzie, ryje trawnik w poszukiwaniu robaków i straszy mieszkańców. – Moja córka z wnukiem boją się wyjść z domu – dodaje pani Barbara. – Tak dłużej nie da się żyć. Jednak najgorsze jest to, że nikt nie jest w stanie nam pomóc.
TW