PIASECZNO Śnieg i lód szybko zniknęły z głównych ciągów, ale na mniejszych ulicach zima nadal mocno się trzyma. W Zalesiu Górnym i Dolnym są miejsca, w których trzeba zachować szczególną ostrożność
Śnieg w ciągu dnia topi się, a potem nocą zamarza, tworząc na niektórych drogach i chodnikach cienką warstwę lodu.
– Tak jest chociażby na Wisłockiego i Białej Brzozy w Zalesiu Górnym, obok kościoła i szkoły – mówi pani Paulina, nasza czytelniczka. – W poniedziałek rano wyjeżdżałam z Białej Brzozy samochodem. Dojeżdżając do Wiekowej Sosny wpadłam w niekontrolowany poślizg. Zatrzymałam się w końcu, bo jechałam wolno i jestem doświadczonym kierowcą, ale nie tak powinna wyglądać ta droga. Nie usunięto z niej w porę śniegu, który roztopił się i przymarzł. Podobna sytuacje była w tym miejscu w listopadzie ubiegłego roku…
Nasza czytelniczka odpowiada, że dwa lata temu w okolicach szkoły z powodu śliskiego chodnika doszło do wypadku.
– Przewrócił się na nim mężczyzna i złamał nogę – wyjaśnia. – W poniedziałek widziałam, że kilkoro dzieci przyjeżdża do szkoły na rowerach. Nie wiem, jak radzą sobie na takim lodzie. Z tym jak najszybciej trzeba coś zrobić, bo w końcu dojdzie do tragedii…
Podobna sytuacja panuje przy wejściu na Górki Szymona od strony alei Brzóz.
– Najgorzej jest przy samych barierkach. Trzeba bardzo uważać, żeby się tam nie przewrócić – alarmuje pani Marta, inna czytelniczka.
TW