PIASECZNO/POWIAT W okresie świątecznym na drogi często wyjeżdżają także mniej doświadczeni kierowcy. Kolejarze przypominają, aby – nawet wjeżdżając na strzeżony przejazd – zatrzymywać się przed znakiem „Stop”. A kiedy utkniemy między szlabanami z opresji może wybawić nas… niewielka żółta naklejka
Mimo licznych akcji mających na celu uświadamianie kierowców i podnoszenie bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych każdego roku dochodzi na nich do wielu groźnych wypadków. Od stycznia w Polsce odnotowano aż 146 takich zdarzeń. Ich bilans jest tragiczny: 36 osób zginęło, a 24 zostały ciężko ranne. W internecie aż roi się od filmów, których „bohaterowie” wykazują się skrajną nieodpowiedzialnością, wjeżdżając na przejazdy przy zamykających się szlabanach, czerwonym świetle czy wówczas, gdy po ich drugiej stronie nie ma możliwości kontynuowania jazdy. Do takich sytuacji dochodziło niedawno także w Piasecznie na ul. Jana Pawła II, której fragment był przebudowywany. Niektórzy kierowcy nic nie robili sobie z faktu, że zaraz za przejazdem obowiązywał ruch wahadłowy i często zatrzymywali się na długie minuty… wprost na torach.
Większość kierowców pewnie o tym nie wie, ale ratunkiem, gdy utkniemy na przejeździe, może okazać się żółta karteczka. Jest to stosunkowo nowy pomysł PKP PLK na podnoszenie bezpieczeństwa.
– Niejednokrotnie te niewielkie naklejki ratowały życie kierowców i pasażerów – podkreśla Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK. – Znajdują się one na wszystkich przejazdach. Na tych niestrzeżonych można zobaczyć je na wewnętrznej stronie krzyży św. Andrzeja, zaś na strzeżonych na wewnętrznej stronie słupka, do którego mocowane jest ramię rogatki – dodaje.
Jeśli więc utkniemy między szlabanami lub podczas przejeżdżania przez tory zepsuje się nam samochód można zadzwonić pod umieszczony na karteczce numer alarmowy 112 i podać znajdujący się nad nim numer skrzyżowania kolejowo-drogowego. To pozwoli operatorowi szybko skontaktować się z kolejarzami, którzy – jeśli będzie taka potrzeba – wstrzymają ruch pociągów na danej linii. Pod ostatni umieszczony na naklejce numer można zgłaszać usterki nie zagrażające bezpośrednio ludzkiemu życiu.
TW
Jak „utkniemy” to wyłamujemy szlaban, a nie kombinujemy z telefonem. Jest on odpowiednio skonstruowany by można to było zrobić z użyciem niedużej siły