PIASECZNO Nasz portal jako pierwszy napisał o Jacku Andrzejaku, który został skazany przez sąd cywilny na zapłacenie odszkodowania matce i konkubinie mężczyzny, który utopił się w rzece w 2014 roku. Teraz sprawą kontrowersyjnego wyroku zajmą się media ogólnopolskie
Jutro temat podejmie Elżbieta Jaworowicz w „Sprawie dla reportera”, w niedzielę Jacek Andrzejak będzie gościł o godz. 19.30 w programie Polsatu „Państwo w Państwie”.
Bohater naszego artykułu zgłosił się także do stowarzyszenia „Niepokonani 2012”, które pomaga osobom czującym się pokrzywdzonym przez wymiar sprawiedliwości.
– Też kiedyś dostałem wyrok zaoczny, od którego skutecznie się odwołałem – mówi wiceprezes stowarzyszenia Michał Otręba. – Sprawa pana Jacka jest kuriozalna, ponieważ sąd wydając wyrok nie wziął pod uwagę postępowania karnego, które zostało umorzone. Sąd cywilny powinien wziąć pod uwagę wynik postępowania karnego. Pan Jacek nigdy nie był nawet w kręgu podejrzanych – jego jedyną „winą” było to, że nie stawił się na rozprawę. Wygląda jakby sąd w ogóle nie zapoznał się z aktami sprawy – ocenia Michał Otręba.
Przypomnijmy. Do tragicznego zdarzenia doszło w 2014 roku. Grupka mężczyzn organizująca wieczór kawalerki wypożyczyła od Jacka Andrzejaka kajaki. Niestety tego dnia na jednym z zakrętów rzeki doszło do wypadku – jeden z kajaków wywrócił się, a płynący nim 28-latek wpadł do wody i utonął.
– Z otrzymanych od policji informacji wynika, że w trakcie spływu biorący w nim udział mężczyźni raczyli się alkoholem, zaś sam denat – co ustalono w trakcie sekcji – miał we krwi 1,3 promila – mówi Jacek Andrzejak. – Na miejsce wypadku przybyła policja i prokurator. Zostało wszczęte postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci (Jacek Andrzejak nie został w nim uznany za stronę – przyp. red.), jednak po jakimś czasie prokurator je umorzył. Wcześniej sprawdzano, czy sprzęt który wypożyczałem był sprawny. Oczywiście nikt nie miał zastrzeżeń, co do stanu technicznego kajaków. Sądziłem, że to koniec tej przykrej sprawy.
Jednak w zeszłym roku, 28 sierpnia konto bankowe Jacka Andrzejaka zostało zablokowane przez komornika, który poinformował mieszkańca Piaseczna, że przed sądem okręgowym odbyła się sprawa z powództwa cywilnego, na skutek której Jacek Andrzejak został skazany na 150 tys. zł odszkodowania – po 75 tys. zł miał zapłacić matce i konkubinie zmarłego.
– Wyrok został wydany zaocznie, nie dochodziła do mnie żadna korespondencja z sądu – mówi Jacek Andrzejak. – Zależy mi tylko na tym, aby ta sprawa wróciła na wokandę, żebym mógł się bronić. Nie czuję się nawet w jednym procencie winny śmierci tego mężczyzny – dodaje pan Jacek.
AB/TW
czytaj też:
Z tego co mówiła straż pozarna to oni nie mieli kapokow, tzn. Nie dostali ich od P. Jacka i zapewne w tym jest problem. Szkoda, że Pan Jacek nie odnosi się do tego aspektu.
Skupmy się na tym ,że pili -i nawaleni próbowali pływać…
czegoś więcej trzeba?
Jedziesz nie pij- plywasz -nie pij, dlatego wkurza mnie szukanie na siłę winnego co za ich głupotę i pijaństwo zapłaci.
Gdzie byli kiedy kumpel tonął, dlaczego mu nikt nie pomógł-teraz tacy cwani i szlachetni- cudzym kosztem.
Romek a czy przypadkiem w 2014 roku pływanie kajakiem pod wpływem alko nie było „zgodne z prawem”? Każdy rozumie że picie nad wodą jest głupota to wypożyczenie kajaków bez kapokow, gdzie przecież obie strony dany dokument podpisały to również nie jest do końca fair. Jest jeszcze kwestia osoby, która wydawała kajaki, P. Jacek wypowiada się, że on to robił a prawda jest, że zrobil to jego pracownik, który pracował tam na czarno. Oskarżyciel musiał mieć przecież jakieś podstawy aby udać się do sądu. Przydałoby się aby druga strona miała szansę się wypowiedzieć na ten temat. Niestety P. Jacek wczuł się w rolę poszkodowanego i dość dobrze się w niej odnajduje, we wszystkich programach przedstawiona jest tylko i wyłącznie jego „prawda”
Ludzie dorośli podpisali ,że kapoki były a pózniej jęczą ,że nie?
To niezle byli napruci… Może je wywalili a swoją drogą powinni zostać ukarani za nieudzielenie pomocy koledze.
Może liczyli na wyporność dmuchanej lali ?
Jeżeli napruci wynajmowali kajaki to tym bardziej wina leży po stronie wypożyczalni bo nie powinni wynajmować kajaków w takim przypadku
I już widać że pan Jacek pomylił się wpisując login- Lusia. Widać ma Pan parcie na szkło, tylko czemu Pan nie powie o kapokach, że ich nie było oraz że próbował Pan jeden podrzucić? To jest pana zaniedbanie, nie powinien Pan nikogo wypuszczać bez kapoka- czy założą ich sprawa ale DAC KAZDEMU jest Pana obowiązkiem wynikającym z przepisów prawa.
I czemu Pan kłamie że to pan podpisywał umowę?
Dorośli ludzie, pijani, mimo że podpisali kapoki oraz że są trzeźwi…Niezły interes na tym człowieku chce zrobić rodzina zmarłego, niestety to wyłącznie jego wina..
Lusia- to akurat MÓJ login Stefanie.
Jestem kobietą a z p.Jackiem nie mam nic wspólnego.
Często wynajmuję kajaki (nie na Jeziorkę) i wiem jak wygląda WYNAJEM-realnie – a to co ci nieszczęśnicy wyprawiali to cud ,ze tylko jeden utonął.
Nikt nie może zmusić wynajmującego do użycia kapoka i abstynencji. Sugestie co powinien- proszę kierować do zainteresowanego a mi wystarczy -od pana -przepraszam.
Pozdrawiam
Panie Jacku znów? Nawołujesz do buntu! Podziel się z ludźmi prawdą. Przedstaw prawdziwa historię, czego teraz oczekujesz? Prawdę znasz wiec to Ci powinno wystarczyć
Jacek bzdury opowiadasz i zaczynasz przeginac! Chcesz doprowadzić do konfratacji? Chłopie po co Ci to? Pamiętasz swoje zeznania? Pamiętasz te nowe po roku od sprawy? Czy ty masz pojęcie odnośnie tej sprawy? par. 1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. To Ci grozi kolego! Może Ty nie pamiętasz lub zmieniłeś papuge i straciłeś kolegów z Piaseczna. Wiedz jedno zeznań nie jesteś w stanie wymazać, koleżanka też bo przecież to tylko koleżanka nie pracownik! A właśnie zapłaciłes jej za pracę? Podatek ZUS
A koleżanka też odpowie, pamiętasz Lili jaka byłaś w skowronkach? Jak Ci się spieszyla na imprezę? Pamiętasz że poprosiłas byśmy poczekali bo wpadła kasa za nową grupę? Pamiętasz że Jacenty nie miał już kapokow? No i oczywiście że go tam nie było? Czyli złamał paragraf zeznań? Uuuu kiepsko!
Jacus czemu sprawa karna zostala anulowana? Powiedz wszystkim! Czemu opowiadasz ludzia że jesteś pokrzywdzony że nic nie wiedziałeś? Przecież odmówiłes ugodę! Bo jestem bosom z Piaseczna i mam poparcie osób!
Jesteś jednym wielkim oszustem i na dodatek sorzedajesz to do mediów
Człowieku nie pij- a masz wiadomości to zasuwaj do sądu.
A gdzie byłeś kiedy tonął twój kumpel- mam znależc paragraf za nieudzielenie pomocy i spożywanie na kajaku- czy teraz wędkarzy obwinisz ,że widzieli …
Co z ciebie za kumpel- teraz próbujesz się rehabilitować cudzym kosztem. Nie tędy droga…
Powinieneś być przy koledze i pomóc- a nie teraz robić z siebie ofiarę. Ta tragedia to wasza wina.
wojtuś-Przeczytaj swój tekst jeszcze raz i popraw błędy.
Właśnie! A czemu Gajda się w treści nie pojawia? Ani na wizji.. Przecie to taki przyjaciel
Rysiek, dla ścisłości! Nikt tu nie robi ofiary, a jacenty wie jak było! Niech wam powie, no ale po co skoro jest waszym wzorem. Prawda jest niestety inna i dobrze wie o tym. Nie jest mu na rękę by ryszyla sprawa karna, bo wyjdzie najaw jego powiązania. To co pokazał w programie to czysta farsa, robi z siebie Boga. Ja nie wnioskuję o jego karę ale jeśli nie przedstawia faktów i kłamie w zeznaniach tracę do niego szacunek! A media zanim się wezmą za sprawę powinny poznać fakty. Jacek pozdrawiam Ciebie i Twoich kolegów z KP Piaseczno
Jacek przypomnę Ci, no chyba masz problem z pamięcią. Ile razy składałes zeznania? 2? Uuuu przyjaciel z KP podpowiedzial? Pamiętasz pierwsze? Czy tylko te 2? Prokurator popełnił błędy? Co sąd nakazał zrobić? Na wizji twierdzą że niby chciałeś podrzucić kapoki? No przecież Twoja lejdi twierdzi że dała! I tu już ma przesrane bo zeznala inaczej! Jacyś nigdy byś nie wydał sprzętu ludzia co pili? Gówno prawda bo byłeś świadomy, Ruszy sprawa zobaczysz na zdjęciach jak twoja Koleżanka dawała kajaki. I nie mów że była pracownikiem skoro inaczej zeznala! Szanowalem Cię jako człowieka i to co robisz, ale jeśli nie potrafisz przyznac prawdy nie szanuje Cię wcale
Jesteś perfidnym gatunkiem , zabrakło znajomości? Myślałeś że skończy się to w Piasecznie i ludzie Cię będą bronić? Masz i tak dużo szczęścia bo jeśli było by to prowadzone niezależnie dawno byś zapimnial o wodzie. Wierzę że wróci to na wokande karna i pokaże cała prawdę o Twojej nieskazitelnej działalności