PIASECZNO Dom państwa Henryki i Andrzeja Odolskich sąsiaduje ze szkołą podstawową w Jazgarzewie, a konkretnie ze znajdującym się obok niej placem zabaw. – To sąsiedztwo jest potwornie uciążliwe – mówią zdesperowani małżonkowie. – Od lat zabiegamy o przeniesienie placu. Jednak jak dotąd bezskutecznie
Pani Henryka rozkłada bezradnie ręce.
– Od lat ślemy do gminy pisma, prosząc o przeniesienie placu – mówi. – Kontaktowaliśmy się już z wiceburmistrz Hanną Kułakowską-Michalak, dyrektorem szkoły, a nawet naszym radnym. Jak dotąd jednak nic w tej kwestii nie zrobiono.
Andrzej Odolski wyjaśnia, że największy tumult jest na placu w godz. 9-17.
– Dzieci krzyczą, przeraźliwie piszczą i szaleją na różnego rodzaju zabawkach, których z roku na rok przybywa – tłumaczy. – Latem nie jesteśmy w stanie wysiedzieć na zewnątrz. Niektóre maluchy siadają też na murku pod naszym ogrodzeniem i drażnią nam psa. Wychowawczynie często stoją w furtce, a dzieci robią, co chcą. Obiecywali nam już, że plac zostanie przeniesiony. Pytanie tylko kiedy?
Wiceburmistrz Daniel Putkiewicz wyjaśnia, że gmina dysponuje terenem po drugiej stronie szkoły, na przedłużeniu parkingu.
– Mamy możliwości, aby rozwiązać problem tych państwa – zapewnia. – W tej chwili jednak nie potrafię konkretnie powiedzieć, kiedy ten plac mógłby zmienić swoją lokalizację.
TW
Dobry burmistrz obieca wszystko, idą wybory.
Plac zabaw, przy parkingu,lepiej przenieść szkołę.Kiedy te wybory…..wybrać już tego Pana Putkiewicza niech nie zgłasza kolejnych ” dupo włazowych” pomysłów