PIASECZNO Zaglądając na miejski rynek w ciągu dnia można było odnieść wrażenie, że tegoroczny kiermasz cieszy się mniejszym zainteresowaniem niż w ostatnich latach. Wszystko zmieniło się po zapadnięciu zmroku, kiedy to tłumy mieszkańców przyciągnął pokaz sztucznych ogni, towarzyszący zapaleniu choinki
W tym roku wystawców było chyba nieco mniej, niż wcześniej. Mimo to osoby robiące zakupy miały w czym wybierać. Oferowano tradycyjne wyroby wędliniarskie, wędzone ryby, sery korycińskie, oscypki, miody, soki, ale także alkohole, wypieki i słodycze.
– Naszą specjalnością są kindziuki, które przyjechały prosto z Podlasia – zachwalał pan Radek. – To tradycyjny wyrób litewski, który powstaje także we wschodniej Polsce. Zarówno kindziuk, jak i dojrzewająca szynka spokojnie wytrzymają do świąt.
Zapewnienia pana Radka przekonywały wielu klientów, choć było też sporo takich, którzy kupowali kiełbasy i sery z myślą o natychmiastowym spożyciu.
– Taki kiermasz powinien odbywać się tuż przed świętami, a nie na początku grudnia – podzieliła się z nami swoją opinią pani Irena z Zalesia Dolnego. – Przyszłam tu z nadzieją, że uda mi się kupić jakieś prezenty. Na produkty spożywcze spróbuję zapolować za tydzień w Konstancinie. Chociaż nie wiem, czy to i tak nie za wcześnie…
Mimo że do świąt zostały jeszcze ponad dwa tygodnie, wokół miejskiego rynku roznosiło się sporo świątecznych aromatów. Czuć było m.in. zapach pierogów (częstował nimi mieszkańców burmistrz Daniel Putkiewicz), kapusty z grzybami, ale także grzańca – zarówno w wersji alkoholowej, jak i bezalkoholowej. Sporo działo się w Zakątku Świętego Mikołaja na tyłach Przystanku Kultura. Można tam było m.in. wziąć udział w warsztatach pieczenia pierników, spotkać się ze Świętym (i zrobić sobie z nim zdjęcie), własnoręcznie wykonać świąteczne ozdoby czy zobaczyć jak powstają domki z piernika. Na scenie ustawionej przy wejściu do Przystanku Kultura odbywały się natomiast występy artystyczne. Piękne świąteczne melodie Czerwonych Gitar wykonali członkowie Zalesiańskiego Towarzystwa Śpiewaczego.
Jednak największą atrakcją kiermaszu było jak zwykle zapalenie lampek na choince. Wcześniej na scenie pojawił się burmistrz Daniel Putkiewicz, życząc wszystkim mieszkańcom wesołych świąt Bożego Narodzenia.
– W imieniu swoim, zarządu gminy i rady miejskiej dziękuję wszystkim za wspólną pracę na rzecz Piaseczna – dodał. – A teraz poprzez odliczanie sprawmy, żeby choinka wreszcie się zapaliła. Po chwili to nastąpiło, a wokół świątecznego drzewka w powietrze wystrzeliły różnokolorowe fajerwerki. Nowym elementem były w tym roku złote wstążki, które po częściowo wylądowały na choince, a częściowo – na głowach rozanielonej widowni.
TW
Te zapalenie choinki to nie do końca poszło tak jak powinno coś efekty nie za bardzo wypalił były straszne opuznienia i nie zgrabne z całością słychać było z tłumu że du.. nie urwalo no cóż Piaseczno. Nie udało się zabłysnąć tak jak chcieliscie
Aaa…To odglosy zawodu miejscowego podpalacza,który wczoraj pokazal kolejny raz,że on umie podpalac na warszawskiej i zgoda…
To chyba było komunalne, z papą na dachu,po 30 latach samorządu.