PIASECZNO Niedawno zakończył się remont ul. Pod Bateriami. Wzdłuż drogi powstała m.in. nowa trasa rowerowa, która właśnie jest na ukończeniu. – Na tej ścieżce jest kilka niebezpiecznych miejsc. Chodzi głównie o wyjazdy z prostopadłych ulic – mówi pan Maciej, nasz czytelnik
– Tak naprawdę to prawie każdy wyjazd z ulic prostopadłych do ul. Pod Bateriami jest niebezpieczny – precyzuje mężczyzna. – Najlepszym przykładem jest miejsce, w którym do ścieżki dochodzi ul. Trylogii. Żeby kierowca samochodu mógł dostrzec, czy na ścieżce jest jakiś rowerzysta, musi na nią do połowy wyjechać. To szybko skończy się wypadkiem.
Pan Maciej dodaje, że w niektórych miejscach bramy do posesji w zasadzie stykają się ze ścieżką.
– Kuriozalne rozwiązanie zastosowano również przy zatoczce i przystanku autobusowym w stronę Piaseczna – mówi. – Pasażerowie autobusu wysiadają wprost na trasę rowerową. Może da się jeszcze poprawić te mankamenty, bo ten ciąg nie został w całości ukończony. Może warto przy wyjazdach z poprzecznych ulic postawić lustra, które ułatwiłyby życie kierowcom i podniosły bezpieczeństwo rowerzystów.
TW
Tak to już jest, rowerzyści będą musieli się zatrzymywać co 5 metrów przed każdym wyjazdem z bocznej ulicy… Teraz liczy się wyłącznie rowerzysta aktualnie znajdujący się na przejeździe dla rowerzystów…
Brak wyobraźni projektantów. Klapki na oczach i nic poza swoją ścieżka nie widzi.
Jak tylko zaczęli robić tą ścieżkę wiadomo było, że bezpiecznie ty tam nie będzie, ale co tam byle było ładnie.
Proszę Państwa, proszę uważnie włączać się do ruchu. To wystarczy, nie trzeba tworzyć nowych, sztucznych przepisów.
A może właściciele działek , nie powinni zastawiać pełnymi płotami 2 m od chodnika czy ścieżki widoczności
Prościej byłoby umieścić odpowiednie lustra. A może by tak rowerzyści przyjęli do wiadomości, że w mieście nie ma możliwości jechać z pełną prędkością że słuchawkami na uszach,
„ścieżka” to nie autostrada (rowerowa). Szacunek dla innych powinno się wynosić z domu
To zlikwidujmy ścieżkę rowerową. I niech wszyscy jeżdżą po jezdni. Albo każdemu właścicielowi zabrać 2m działki aby kierowcy wszystko wiedzieli i zapłać poszkodowanym po 50zł/m2. I niech jeszcze odtworzą ogrodzenie po nowej trasie.
Z pewnością lustra przydałoby się przy skrzyżowaniu ul. Anhellego z ul. Sułkowskiego w Piasecznie. Niedawno oddana ulica po remoncie, ale stanowi pułapkę nie tylko dla jadących samochodami, ale dla rowerzystów, deskorolców, czy wrotkarzy. Przy skrzyżowaniu jest ogrodzenie znacznie ograniczające widoczność. Wystarczyłoby postawić lustra, aby dla wyjeżdzających z Anhellego była widoczna prawa strona Sułkowskiego i odwrotnie.
Ścieżka jest zaprojektowana idiotycznie. Już widzę rozbijających się o wyjeżdżające z posesji samochody pędzących na oślep cyklistów. Bez względu czy kierowca będzie wyjeżdżał przodem czy tyłem nie ma możliwości zobaczenia cyklisty. Zresztą cykliści będą rozjeżdżać też pieszych opuszczających posesję, nawet wychylenie tylko głowy nie uchroni przed kolizją.
No chyba, że burmistrz zarządzi, że wyjazd z posesja wymaga posiadania przez kierowcę obserwatora.
Ja też nie rozumiem, co myślał sobie projektant. Na odcinku od Dworskiej do Redutowej chodnik jest po stronie bez wjazdów, sklepów i miejsc parkingowych. A ścieżka rowerowa po stronie przeciwnej, po tej samej co Kościół. Odwrotnie byłoby sensowniej. Po zaparkowaniu samochodu można iść tylko ścieżką rowerową. Dziwnie trochę.