PIASECZNO Niedawno pisaliśmy o notorycznym spóźnianiu się autobusów linii L39. Teraz mieszkańcy alarmują, że w niektórych elkach występują problemy z czystością, zarówno jeśli chodzi o pojazdy, jak i kierowców
– Najgorzej jest w autobusach linii L39, L12 i L2 – opowiada pan Kazimierz, nasz czytelnik. – Pojazdy są w środku brudne, na podłodze jest pełno piachu. Siedzenia również są często pobrudzone, a szyby są po prostu tłuste – ciężko przez nie zobaczyć, co dzieje się na zewnątrz.
Podróżny ma też zastrzeżenia dotyczące wyglądu kierowców.
– Jeżdżą jak łapciuchy – podsumowuje. – Już pal licho, że rzadko który z nich mówi po polsku i trudno się z nimi dogadać. Ale często są po prostu niedomyci. Zgłaszałem to już przewoźnikowi, niestety bez rezultatu.
Mężczyzna twierdzi, że nie wszystkie autobusy są zaniedbane. Jako przykład „wzorowo”, jak mówi, utrzymanego pojazdu podaje autobus L13 o numerze 39562.
– Jeździ nim na zmianę dwóch kierowców – opowiada. – Obydwaj w koszulach, krawatach, pachnący, kulturalni. Aż miło wsiąść do takiej elki. To są prawdziwi kierowcy, nie to co tamci obszarpańcy – dodaje na zakończenie.
TW
do tego łamią przepisy, np. zamiast 30km/h zapierdzielaja z 50-60 km/h, np. kierowcy L39
W przetargach liczy się cena a dopiero później reszta w tym jakość.
I co zglosil, ze kierowca sie nie umyl? Na dowod zabral zapach?
Takie autobusy jak ludzie dbaja
Wstyd! Panie Kazimierzu… Jak Ukrainiec to już brudny i śmierdzi? Redakcja powiela te głupoty i utrwala w społeczeństwie stereotypy. Potem płacz, że ojeju jeju jakże znowu? My nie tolerancyjni? Ależ skąd. Polacy też brudasy i też elkami jeżdżą.
I to ma być ten lud innowacji 😁
Kilka razy rozmawiałam z panami z L39 i owszem mówili ze wschodnim akcentem, ale byli kulturalni i mili. Czystość w autobusie? hmm…jak to zima w autobusie… Autobusy linii 710 lub 709 bywają gorsze. Ogólnie powinno się dbać o czystość wszystkich linii.
Jak tak czytam wypowiedzi pana Kzimierza, to odnoszę wrażenie, że powinien on natychmiast przestać korzystać z komunikacji publicznej i przesiąść się do własnej limuzyny z własnym kierowcą. Będzie trochę drożej, ale za to odpowiednio komfortowo.
P.S. Też bym wolał, żeby te wszystkie busiki były nowiutkie i czyściutkie, a ich eleganccy, pachnący kierowcy przemawiali także w innych językach, niż ukraiński. Warto jednak pamiętać, że jest to komunikacja w zasadzie bezpłatna, a przetarg wygrywa ten, kto jest najtańszy – czyli ten, kto sprowadził z Zachodu (może z jakiegoś szrotu?) stare, wyeksploatowane rzęchy i tnie koszty na wszystkim, na czym się da. Jeśli nie spełnia przy tym warunków przetargu, to powinni go z tego rozliczyć gminni urzędnicy. Notoryczne spóźnianie się nie jest winą kierowców, lecz źle rozpisanego rozkładu jazdy, którego twórca nie przyjął do wiadomości, że w różnych miejscach w pewnych porach tworzą się korki? Co ma niby zrobić kierowca, jak musi stać w tych korkach? Może i te busiki za młodu potrafiły fruwać, ale to se ne vrati 😉
Czasami najlepiej jest wywalić lumpa z buteleczka na przystanku, co by ją dokończył i trochę się przewietrzył choć i tak pewnie wsiądzie z powrotem podczas kolejnego kursu.